Policjanci podejrzewają, że był to Robert N., ps. "Frog". Dwudziestotrzylatek spod Warszawy, który w lutym przez 35 km uciekał przed policją w Świętokrzyskiem. Jeśli jego jazdę potraktować jako wykroczenie, to kierowcy grozi 5000 zł grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów do trzech lat (tę karę nakłada sąd). Prawa jazdy kierowca nie straci, bo już go nie ma.
Prokuratura chce jednak sprawdzić, czy na podstawie filmu będzie można postawić kierowcy zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy lądowej, za co grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Najpierw jednak trzeba potwierdzić, kto prowadził BMW M3, a potem znaleźć go i zatrzymać.
Źródło: TVP/x-news
Zobacz też: "Wariat, psychopata" - rajdowcy o kierowcy BMW, którego ciągle szuka policja (WIDEO)
Bandycka jazda po warszawskich ulicach (bo na pewno nie rajd, jak to nazywają niektórzy) zbiegła się w czasie z rządowymi pracami nad zaostrzeniem przepisów drogowych. Wczoraj Donald Tusk zapowiedział m.in., że przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym kierowca na trzy miesiące straci prawo jazdy. Projekty zmian w prawie przyjął rząd. Teraz zajmie się nimi parlament.
Zobacz więcej: Bez alkotestów w każdym aucie, ale dla pijanych kierowców dożywotnia utrata prawa jazdy
(DKO)
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?