Bagażniki dachowe, uchwyty rowerowe - przewozimy sprzęt sportowy

Bartosz Gubernat
Bagażniki dachowe, uchwyty rowerowe - przewozimy sprzęt sportowy
Bagażniki dachowe, uchwyty rowerowe - przewozimy sprzęt sportowy
Aby zapakować do samochodu rower lub deskę surfingową wystarczy zainwestować w specjalny uchwyt. Podpowiadamy jaki i za ile.
Bagażniki dachowe, uchwyty rowerowe - przewozimy sprzęt sportowy
Bagażniki dachowe, uchwyty rowerowe - przewozimy sprzęt sportowy

Sposobów na przewiezienie autem dużego sprzętu sportowego jest kilka. Służące do tego urządzenia można podzielić na trzy grupy:
- dachowe,
- wykorzystujące przestrzeń bagażową auta
- uchwyty mocowane do klapy lub haka holowniczego.

Najważniejsza jest baza pod bagażnik dachowy
W Polsce od kilku lat największą popularnością cieszą się bagażniki dachowe wyposażone w specjalne uchwyty. Z roku na rok ich producenci proponują jednak coraz to nowsze modele, różniące się przede wszystkim wyglądem, ciężarem i sposobem mocowania.

W każdym przypadku kompletowanie uchwytów na dach należy jednak zacząć od wybrania bazy, czyli poprzeczek mocowanych do nadwozia. W samochodach typu kombi najczęściej przykręca się je do relingów dachowych. Jeśli samochód ich nie ma, praktycznie do każdego modelu bazę można przykręcić także w inny sposób. Zazwyczaj metalowymi łapkami zahaczamy ją o otwory drzwiowe. Zdarza się i tak, że producent auta zostawia w okolicach dachu specjalne dziurki przeznaczone na taki bagażnik.

- Bazę, czyli dwie poprzeczki można kupić już za 150-200 zł. Nieco lepsza, wykonana z aluminium to wydatek rzędu 400 zł. Na produkty wiodących na rynku producentów trzeba przygotować minimum 700 zł – wylicza Paweł Bartkiewicz z sklepu internetowego Axel Sport.

Uchwyty na rower, pianki na deskę surfingową
Baza to jednak dopiero połowa sukcesu. Druga część kompletu to uchwyt na rower, kajak bądź deskę surfingową. W przypadku rowerów na dach można założyć do pięciu uchwytów. Ich ceny zaczynają się od 150 zł za sztukę. Montujemy je na przemian, raz tyłem, raz przodem do kierunku jazdy. Wszystko po to, aby jednoślady zmieściły się na bagażniku.

Do przewozu kajaka lub deski potrzebne będą specjalne, piankowe otuliny bazy. - Można je kupić za ok. 60-100 zł. Są także specjalne, wyprofilowane uchwyty na sprzęt pływający, ale ich ceny to nawet 500 zł. Zasada transportu w obu przypadkach jest jednak bardzo podobna. Deskę kładziemy na uchwyt lub otulinę i mocujemy do bazy przy pomocy specjalnych pasów – tłumaczy Paweł Bartkiewicz.

Boks na bagaże
Dachową bazę można wykorzystać także do zamontowania boksu. Co istotne, nie musi to wykluczać przewozu na dachu innego sprzętu. Obok dużego kufra można zamocować zarówno uchwyt na deskę, jak i dwa stanowiska na rowery. Ceny markowych boksów (np. Mont Blanc, Inter Pack, Taurus, Thule) zaczynają się od ok. 1000-1200 zł. Te najlepsze są wyposażone w centralny zamek i można je otwierać z obu stron. Zimą można przewieźć w nich narty. Najlepsze rozwiązanie to duży 400-450 litrowy kufer, który w razie potrzeby pomieści sporo bagażu.

Uchwyty mocowane do tylnej klapy lub haka holowniczego
Uchwyt rowerowy można zamocować nie tylko na dachu. Ciekawym rozwiązaniem jest transport jednośladów na platformie mocowanej do haka holowniczego. - Najprostsza platforma bez dodatkowych świateł kosztuje 120 zł. Ze światłami ok. 500-600 zł. Można na niej przewieźć trzy rowery. Uchwyt na cztery jednoślady to wydatek rzędu tysiąca złotych – wylicza sprzedawca tego sprzętu. Inne miejsce pozwalające na montaż uchwytu to tylna klapa samochodu. Warunek: musi to być auto typu kombi, hatchback albo klasyczny minivan.

Rowery w takim uchwycie można przewozić na dwa sposoby: w pozycji wiszącej (stosując mocowanie za pomocą specjalnych taśm) lub podpartej (rozwiązanie lepsze i bardziej sztywne). Niestety, aby nie uszkodzić klapy, w ten sposób można przewieźć maksymalnie trzy rowery i to tylko wówczas, gdy w sumie ważą nie więcej niż 45 kg. Uchwyt na klapę można kupić już za 150 zł, ale produkty markowe kosztują ok. 400-500 zł. Opel oferuje bagażnik na rowery wysuwany spod spodu auta (m.in. w nowej Merivie).

We wnętrzu samochodu też się da
W przypadku krótszych wyjazdów, kiedy w aucie wolna jest przestrzeń bagażowa, można skorzystać jeszcze z systemów mocowań roweru w bagażniku. Takie rozwiązanie stosuje już m.in. Skoda, w modelach Roomster, Superb kombi czy Yeti. Wystarczy w nich złożyć tylną kanapę, zdemontować przednie koło naszego jednośladu i przypiąć go za widelec do podłogi auta. Rower w przedziale bagażowym można zamocować także w Chryslerze Voyagerze.**

Przewożenie rowerów na dachu wiąże się z kilkoma ograniczeniami. Po pierwsze kierowca takiego pojazdu nie powinien jechać szybciej niż 100 km/h. Po drugie musi pamiętać, że auto z ładunkiem na dachu jest znacznie wyższe. To ważne nie tylko podczas wjazdów np. na parkingi podziemne. Samochód z bagażnikiem czy rowerami na dachu będzie także gorzej przyspieszał, mocniej przechylał się w zakrętach i gwałtowniej reagował na porywy bocznego wiatru. Dlatego prowadząc takie auto trzeba wziąć poprawkę na jego gorsze właściwości jezdne.

Bagażnik dachowy warto wyposażyć w antywłamaniowe zamki mocowane do jego uchwytów. W zależności od marki i typu poprzeczek, cena zestawu zamków waha się od 50 do 150 zł. Zabezpieczenie pozwala uchronić przed złodziejem cały bagażnik i jego ładunek (dla przykładu rowery).


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty