Badanie techniczne auta. Właściciele Volkswagenów mogą mieć problem

Mariusz Michalak
Fot. Piotr Smoliński
Fot. Piotr Smoliński
Afery spalinowej ciąg dalszy. Właściciele samochodów z grupy Volkswagena z silnikami Diesla, które podlegają akcji naprawczej, mogą dowiedzieć się o tym podczas okresowego badania technicznego.

Ministerstwo Infrastruktury zaleciło, żeby nie podbijać dowodów samochodom, które nie przeszły akcji serwisowej. To nie podoba się diagnostom, ponieważ według nich to bezprawne dokładanie obowiązków.- Diagnosta powinien sprawdzić czy numer VIN znajduje się na liście naprawczej grupy Volkswagena. To jest czasochłonne, a czas kosztuje - powiedział Leszek Turek z Polskiej Izby Izba Stacji Kontroli Pojazdów.

Wytyczne pojawiły się potem jak okazało się, że właściciele aut których dotyczy akcja naprawcza, niechętnie zgłaszają się do serwisu. „Przynajmniej od ponad roku w przestrzeni publicznej pojawiają się doniesienia o braku skuteczności tak zwanej akcji serwisowej, w odniesieniu do doprowadzenia samochodów do zgodności z wymogami homologacji. Badania, prowadzone w całej Europie, nie potwierdzają stanowiska producenta o skutecznej redukcji tlenków azotu. Jednocześnie dysponujemy wieloma informacjami od użytkowników wadliwych pojazdów o problemach, jakie wystąpiły po aktualizacji oprogramowania, takimi jak zwiększone zużycie paliwa, pogorszenie dynamiki pojazdu czy wręcz awarie, uniemożliwiające jazdę” – mówi wiceprezes StopVW.pl, mecenas Konrad Kacprzak.

Niektórzy diagności wzięli sobie jednak wytyczne do serca i uznają, że pojazd który powinien przejść akcję naprawczą, a jej nie przeszedł, otrzymuje negatywny wynik badania technicznego.**

Afera Dieselgate

Przypomnijmy, że akcja serwisowa dotyczy Seatów, Skód, Volkswagenów i Audi z silnikami diesla o kodzie EA 189. Afera dieselgate wybuchła jesienią 2015 roku. Grupa Volkswagen przyznała się, że silniki Diesla w samochodach produkowanych w latach 2008-2015, nie spełniają norm emisji spalin Euro 5 i zawierają system oszukiwania testów spalin. Amerykańscy naukowcy udowodnili, że auta te emitują do 80 razy więcej śmiertelnie niebezpiecznych dla ludzi tlenków azotu, niż przewidują to normy. Oprogramowanie znajduje się w ok. 11 mln pojazdów na całym świecie, w tym w ok 140 tys. samochodów na polskim rynku.

Przegląd auta w praktyce

Auta, które poruszają się po drogach muszą okresowo przechodzić badania techniczne. W przypadku nowego pojazdu, pierwszy przegląd techniczny wymagany jest po trzech latach od daty pierwszej rejestracji pojazdu. Następny przegląd wykonywany jest po dwóch latach. Kolejne przeglądy już co rok. Co roku wykonywać musimy natomiast weryfikację stanu technicznego pojazdu z instalacją LPG.

Podczas przeglądu sprawdzane są elementy mające kluczowe znaczenie dla bezpiecznego podróżowania. Sprawdzany jest m.in. stan świateł i zawieszenia. Kontrolowane są również hamulce i układ wydechowy oraz stan ogumienia. Jeśli w stacji kontroli nie stwierdzono uchybień stanu auta, umieszczona w dowodzie rejestracyjnym samochodu zostaje stosowna adnotacja.

W przypadku usterek, należy je usunąć w terminie wskazanym w stacji. Jeśli zagrażają one bezpieczeństwu w ruchu drogowym, diagnosta zatrzymuje dowód rejestracyjny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty