
Historia "Rajdu babskiego" liczy sobie już piętnaście wiosen. I przyciąga chętnych nawet z dalekich krańców Polski. Startują dla rozrywki, choć odrobina emocji też jest ważna.
W tym roku na starcie stanęło 16 załóg. Byli wśród nich nowicjusze, jak i starzy bywalcy rajdów, organizowanych przez Klub Motorowy "Energetyk" Przy starcie przed hotelem "Energetyk" w Bełchatowie żegnało ich słońce i mocny wiatr. Po około dwóch godzinach na mecie w Słoku witał już niektórych wiosenny deszcz. Nic nie było im jednak w stanie zakłócić dobrej zabawy, bo jak zgodnie twierdzą, po to głównie startują.
- Gdybym 30 lat temu wiedział, że taki klub istnieje, to już wówczas bym startował - mówi 54-letni Stefan Jarmakowski ze Szczercowa. - Nie jeździmy po nagrody, tylko po to, żeby miło spędzić sobotę i mieć satysfakcję - dodaje jego żona Grażyna Jarmakowska. - To dużo lepsze od siedzenia w domu i oglądania telewizji - mówią zgodnie.
Jeżdżą już od 7 lat. Na koncie mają około 50 rajdów.
Pierwszy raz w rajdzie turystycznym startowała natomiast drużyna z elektrowni w Turowie - panowie, którzy organizują rajdy sportowe.
- Na ogół robimy konkursową jazdę samochodów - mówi Włodzimierz Maciaszek. - Niestety, przepisy PZM-otu zabiły w nich turystykę. Dlatego chcemy u nas zorganizować taki rajd turystyczny. - Ten był prosty i przyjemny, bo taka jest jego specyfika - dodaje Mieczysław Cedro.
Z inicjatywą takiego rajdu wyszły przed laty kobiety.

Remont drogi, chodnika i ścieżki rowerowej w Chorzelowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?