Podczas ruszania i jazdy pod wzniesienie przełożenie powinno być większe (co oznacza załączone większe koło w przerzutce na tylnej piaście), a przy dużych prędkościach przełożenie jest małe (zmieniamy na najmniejsze koło). Pomiędzy tymi skrajnymi punktami jest szereg przełożeń pośrednich, zmienianych w czasie jazdy. Taka regulacja gwarantuje, że nie mamy zadyszki i nie odczuwamy nadmiernego zmęczenia, a dodatkowo przy jednakowym obciążeniu mięśni nóg jedziemy płynnie. Oczywiście kiedy zmieniamy przełożenie zależy od samego kolarza i jego wydolności organizmu. Nie inaczej jest w przypadku silnika spalinowego.

Tylko wybór odpowiedniego przełożenia gwarantuje, że dany silnik będzie pracował bez nadmiernych obciążeń, co byłoby równoznaczne z większym spalaniem i wyższą (niekorzystną) temperaturą pracy lub z gorszymi osiągami. Stąd też od początku motoryzacji trwały prace nad opracowaniem skrzyń biegów pozwalających na precyzyjny i komfortowy dobór przełożenia. Koncentrowano się też nad opracowaniem zmiany przełożenia bez ingerencji kierowcy, w chwili najbardziej optymalnej do danego obciążenia. Prawdziwym przełomem w tym zakresie był -zaprezentowany w roku 1938- projekt skrzyni Hydramatic złożonej ze sprzęgła hydrokinetycznego i zespołu przekładni planetarnych sterowanej momentem obrotowym silnika oraz stopniem otwarcia przepustnicy. Skrzynia ta (skonstruowana przez Amerykanina Gastona Fleisch) po raz pierwszy została użyta w samochodach marki Oldsmobile w roku 1940, a wkrótce inni producenci zaczęli wprowadzać skrzynie biegów o konstrukcji zbliżonej do skrzyń Hydramatic. W latach 1948–1955 wszyscy producenci samochodów osobowych w USA wprowadzili skrzynie automatyczne, które szybko stały się dominujące (np. do samochodów marki Pontiac skrzynię Hydramatic wprowadzono w 1948 r. i od razu była ona montowana w 70% sprzedanych pojazdów). Jednakże nie było to rozwiązanie idealne. Problemem okazała się gorsza dynamika samochodu, większe zużycie paliwa, a także znacznie wyższa cena modeli z automatem. To dlatego producenci europejscy, na zniszczonym po wojnie kontynencie, nie zdecydowali się na skrzynie automatyczne. Zastosowano je wprawdzie już w latach pięćdziesiątych XX wieku, ale były to jedynie oferty w samochodach luksusowych: Rolls-Royce w 1952 r., a Daimler-Benz w 1961 r.