Auto na kredyt

Odkąd otwarto granice dla używanych samochodów, Polacy masowo ruszyli do komisów, kupując auta często na kredyt. Autobanki, które finansują najczęściej zakup samochodów nowych w 2006 roku zarobiły nieco mniej niż wcześniej.

Wszystko wskazuje jednak na to, że odbiją to sobie z nawiązką w tym roku. Sprzedaż nowych samochodów ruszyła ostro w górę. Zanim jednak i my ruszymy po nowe auto warto porównać i

przejrzeć oferty banków, a także wiedzieć jakie pułapki zastawiają na klientów bankowcy.

Nie tylko odsetki

Najczęściej porównując oferty banków w pierwszej kolejności sprawdza się oprocentowanie kredytów. I słusznie, choć banki mają sporo sposobów by ukryć dodatkowe koszty, przez co oferta jest z pozoru bardzo atrakcyjna.

Jednym ze sposobów jest podawanie najniższego możliwego oprocentowania od kredytu, zwykle udzielanego na krótki okres czasu, lub niewielką kwotę. Kupując auto używane, rezygnując z udziału własnego trzeba się liczyć z wyższym oprocentowaniem. Ważna jest też prowizja bankowa od udzielonego kredytu.

Niektóre banki określają ją sztywno, inne obliczają ją indywidualnie dla każdego klienta, zależnie od parametrów kredytu. Koniecznie trzeba poznać rzeczywistą roczną stopę procentowa (RRSO) - czyli prawdziwy koszt kredytu, z wszystkimi dodatkowymi opłatami i prowizjami. Zgodnie z prawem banki mają obowiązek obliczyć ją i poinformować o niej klienta. Dzięki temu wiadomo ile tak naprawdę kosztuje cały kredyt, nie tylko odsetki.

Mimo, że wiele banków deklaruje, że możliwy jest jej całkowity brak wpłaty własne to rozważyć trzeba 10 lub 20% wpłaty. Dzięki temu można liczyć na uproszczoną procedurę i mniejsze odsetki

Autobanki w salonach kuszą pożyczką 3% a nawet 0%. Trzeba jednak wiedzieć, że są to oferty promocyjne, trwające bardzo krótko, albo dotyczą krótkiego okresu kredytowania. Po wyliczeniu RRSO nawet kredyt 0% może nas kosztować tak naprawdę 5% (na przykład opłata przygotowawcza od wartości udzielanego kredytu).

Używane tak, ale nie stare

Może się zdarzyć, że bank zaproponuje krótszy okres kredytowania, mimo, że reklamuje 8-letni czas spłaty. Może się okazać, że dostaniemy pieniądze na auto, ale tylko pod warunkiem, że w dniu spłaty ostatniej raty wiek pojazdu nie będzie przekraczał 10 - 12 lat. To sposób banku na zabezpieczenie się przed dużymi stratami.

Jeśli przestaniemy spłacać kredyt bank zabierze auto i będzie starał się je sprzedać by odzyskać pieniądze. Z bardzo starym autem miałby problem. Im starsze auto lub im wyższa jego cena tym wyższe mogą zostać postawione wymagania. Nie powinniśmy obawiać się kredytów walutowych. Kurs dolara i euro jest teraz bardzo niski, co oznacza, że ci którzy kupili auta kilka lat temu dużo zyskali.

Z drugiej strony właśnie silna złotówka sprawia, że kredyty walutowe oprocentowane są niemal tak wysoko jak kredyty złotówkowe, które znacznie staniały.

Zawsze można zdecydować się na przewalutowanie kredytu. Ale to może kosztować kilkaset złotych. W niektórych bankach będziemy też karani dodatkowymi opłatami za wcześniejszą spłatę kredytu! Trzeba pamiętać o tym biorąc pożyczkę na długi okres, po to by zmniejszyć sobie ratę, ale mając w planach ew. wcześniejsze wywiązanie się ze zobowiązań kredytowych.

Przykładowe tabele
kredytów samochodowych
  

https://motofakty.pl