Autem za granicę. Mniej wypadków z winy polskich kierowców. Gdzie najwięcej wypadków?

Mariusz Michalak
Drugi rok z rzędu spada liczba kolizji z winy kierujących pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi na zagranicznych drogach. W 2020 r. nasi zmotoryzowani spowodowali ich 63,5 tys. W poprzednim roku byli sprawcami ponad 73 tys. zdarzeń. Nastąpił więc spadek o blisko 13 proc.Pixabay.com
Drugi rok z rzędu spada liczba kolizji z winy kierujących pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi na zagranicznych drogach. W 2020 r. nasi zmotoryzowani spowodowali ich 63,5 tys. W poprzednim roku byli sprawcami ponad 73 tys. zdarzeń. Nastąpił więc spadek o blisko 13 proc.Pixabay.com
Drugi rok z rzędu spada liczba kolizji z winy kierujących pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi na zagranicznych drogach. W 2020 r. nasi zmotoryzowani spowodowali ich 63,5 tys. W poprzednim roku byli sprawcami ponad 73 tys. zdarzeń. Nastąpił więc spadek o blisko 13 proc.
Drugi rok z rzędu spada liczba kolizji z winy kierujących pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi na zagranicznych drogach. W 2020 r. nasi zmotoryzowani
Drugi rok z rzędu spada liczba kolizji z winy kierujących pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi na zagranicznych drogach. W 2020 r. nasi zmotoryzowani spowodowali ich 63,5 tys. W poprzednim roku byli sprawcami ponad 73 tys. zdarzeń. Nastąpił więc spadek o blisko 13 proc.

Źródło: PBUK

Kierujący pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi powodują na zagranicznych drogach ponad 170 zdarzeń dziennie. W całym 2020 r. byli sprawcami 63,5 tys. kolizji i wypadków. W porównaniu z rokiem 2019, kiedy to wyrządzili ponad 73 tys. szkód, nastąpił więc spadek o 13 proc. Nadal jednak poważne żniwo zbiera brak poczucia odpowiedzialności za bezpieczeństwo na drogach i nadmierne przekonanie o własnych umiejętnościach.

- Spadek liczby zdarzeń z winy polskich zmotoryzowanych na zagranicznych drogach, jakkolwiek pozytywny, ma swoje źródło przede wszystkim w zmniejszeniu ruchu naszych pojazdów poza granicami kraju, w związku z pandemią koronawirusa, obostrzeniami dotyczącymi podróżowania i zamknięciem granic. To, czy trend spadkowy się utrzyma, pokażą dopiero dane za bieżący rok - mówi Mariusz Wichtowski, prezes zarządu Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

- Nasi zmotoryzowani na zagranicznych drogach w dalszym ciągu prezentują braki w umiejętnościach i kulturze prowadzenia pojazdów. Charakteryzuje ich brawura i poczucie bezkarności. Przekłada się to na dużą liczbę powodowanych przez nich zdarzeń oraz wysokie obciążenie finansowe polskiego rynku ubezpieczeniowego z tytułu tego rodzaju szkód.W 2020 r. sięgnęło ono kwoty blisko 1,3 miliarda złotych - dodaje Mariusz Wichtowski.

Najwięcej wypadków powodujemy w Niemczech 

Drugi rok z rzędu spada liczba kolizji z winy kierujących pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi na zagranicznych drogach. W 2020 r. nasi zmotoryzowani
Drugi rok z rzędu spada liczba kolizji z winy kierujących pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi na zagranicznych drogach. W 2020 r. nasi zmotoryzowani spowodowali ich 63,5 tys. W poprzednim roku byli sprawcami ponad 73 tys. zdarzeń. Nastąpił więc spadek o blisko 13 proc.

Źródło: PBUK

Najwięcej szkód polscy zmotoryzowani spowodowali w 2020 r. na terenie Niemiec - ponad 54 proc. ogółu zdarzeń za granicą. Na drogach Francji wyrządzili 8 proc. szkód, we Włoszech - 7 proc., w Holandii - 6 proc., a w Wielkiej Brytanii - 5 proc. W tych pięciu państwach kierujący pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi byli sprawcami 80 proc. wszystkich kolizji i wypadków, jakie nasi zmotoryzowani powodowali poza Polską.

Znowu więcej sprawców wypadków bez OC

Pomimo spadku liczby wypadków i kolizji z winy kierujących pojazdami z polskimi tablicami, wzrosła liczba zdarzeń spowodowanych przez kierujących bez ważnego ubezpieczenia OC. W 2020 r. PBUK uregulowało aż 653 nowych zgłoszeń dotyczących tego rodzaju szkód.

- Z doświadczeń PBUK z ostatnich lat wynika, że zdarzenia nieubezpieczonymi pojazdamiz polskimi tablicami rejestracyjnymi na zagranicznych drogach powodują na ogół Polacy, którzy osiedlają się w innych krajach, ale nie przerejestrowują swoich aut. Zazwyczaj postępują tak umyślnie, mając błędne przekonanie, że pozostaną bezkarni. Nic bardziej mylnego. Powodując wypadek nie tylko poniosą karę, przewidzianą przez lokalne prawo, niekiedy wielokrotnie wyższą niż w Polsce, ale także z ich kieszeni pokryte zostaną koszty naprawy wyrządzonych szkód. Często obejmują one zarówno naprawę pojazdów, które zostały uszkodzone w wyniku zdarzenia, jak też leczenie i rehabilitację osób, które w nim ucierpiały. W skrajnych przypadkach sprawcy finansują ustanowione przez sądy dożywotnie renty dla poszkodowanych - przestrzega Mariusz Wichtowski.

Regulowanie zobowiązań za szkody powstałe w wyniku zdarzeń spowodowanych przez polskich zmotoryzowanych prowadzących nieubezpieczone pojazdy należy do Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Łącznie z tego tytułu PBUK wydatkowało w 2020 r. kwotę  blisko 13 mln zł. Rok wcześniej sięgała ona 16 mln zł. Nastąpił więc nieznaczny spadek wydatków polskiego rynku ubezpieczeniowego za nieodpowiedzialnych kierowców. Po uregulowaniu zobowiązań wobec poszkodowanych, PBUK każdorazowo występujedo sprawców o zwrot całości poniesionych kosztów.

Zobacz także: Jeep Compass w nowej odsłonie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty