Auta przeleżały pół wieku w zapomnieniu. Dziś kosztują 16 milionów euro [video]

Imponująca kolekcja należała do Rogera Baillona, który był właścicielem firmy transportowej i marzył o otwarciu własnego muzeum motoryzacji. W latach siedemdziesiątych XX w. sprzedał części zgromadzonej kolekcji, a pozostałe auta niszczały przez ponad 40 lat. Przez dekadę od śmierci Baillona, jego spadkobiercy nie mieli pojęcia, jaki skarb znajduje się w ich posiadaniu.

W stodole znaleziono 60 zabytkowych aut, które w większym lub mniejszym stopniu nadają się do remontu. Wszystko dlatego, że dach stodoły przeciekał i część z nich została przykryta m.in. gazetami, aby ochronić je przed niekorzystnym wpływem warunków atmosferycznych.

Wśród aut znajduje się m.in. wspomniane Ferrari 250 GT California Spyder. Auto zostało wycenione na 9,5 miliona euro, czyli ponad dwa razy więcej niż warte jest Lamborghini Veneno Roadster - najdroższe auto 2014 roku według magazynu Forbes. Powstało tylko 52 egzemplarzy tego pojazdu.

W kolekcji znajduje się także m.in. Bugatti, Hispano-Suiza, Delahaye i Delage. Wysoką cenę podczas aukcji, zaplanowanej na 6 lutego, może uzyskać także Maserati A6G 2000 z 1956 z karoserią typu Frua. To jeden z trzech wyprodukowanych egzemplarzy tego typu.