Spis treści
Auta elektryczne. Elektryk „na mrozie”
Najpierw zainteresowano się tym, jak posiadacze elektrycznych Volkswagenów korzystają z nich w zimowe miesiące. Z ankiet wyszło, że zdecydowana większość (83%) nie narzeka na jazdę wtedy, gdy temperatura spada poniżej zera, choć mają świadomość tego, że nawet przymrozek zmniejsza ilość prądu „zatankowanego” w akumulatorze. Jednocześnie aż 93% ankietowanych deklarowało, że nie miało problemów z ładowaniem swojego Volkswagena ID. zimą.
Fachowcy uważają, że trzeba nauczyć się, jak najefektowniej korzystać z posiadanej w samochodzie energii. Wymaga to przede wszystkim zmiany sposobu jazdy w porównaniu z techniką kierowania autem z silnikiem spalinowym. Aby zmniejszyć o ile się da pobór energii nie tylko przez napęd należy wiedzieć kiedy i co najwięcej tego prądu potrzebuje. Wiadomo, że najbardziej zużycie rośnie wtedy, gdy samochód jedzie z dużą prędkością (powyżej 120 km/h) oraz, gdy włączone są np. ogrzewanie kabiny, szyb itp.
Auta elektryczne. Napęd, ogrzewanie itd.
Gdy na zewnątrz panuje niska temperatura, energia zgromadzona w akumulatorze trakcyjnym samochodu elektrycznego jest zużywana nie tylko na wprawienie go w ruch, lecz także do ogrzewania. I to nie samej kabiny, lecz także... akumulatora.
W samochodzie elektrycznym do ogrzania kabiny jest wykorzystywana energia zgromadzona w baterii trakcyjnej. W głównej mierze właśnie to, w połączeniu z systemem podgrzewania jej ogniw odpowiada za spadek zasięgu zimą. Dlatego warto zmienić nieco sposób korzystania z samochodu elektrycznego zimą, co pozwoli znacząco ograniczyć spadek jego zasięgu.
- Trzeba się do tego odpowiednio przygotować – wyjaśnia Paweł Murszewski, trener marki Volkswagen – Jak? Ot chociażby planując każdy wyjazd takim samochodem, szczególnie na dłuższe trasy. Może się np. okazać, że podróż drogami lokalnymi a nie autostradą będzie ekonomiczniejsza, a wcale nie zajmie dużo więcej czasu. To samo dotyczy przygotowania porannego wyjazdu do pracy nawet na kilkukilometrowym odcinku.
Jest kilka sprawdzonych zasad, których przestrzeganie powinno korzystnie wpłynąć na poziom zużycia prądu w samochodzie z napędem elektrycznym.
- Po pierwsze: jeśli samochód garażuje „pod chmurką”, a jest możliwość podłączenia go do ładowania np. Wallboxa czy nawet zwykłego gniazdka 230V (2,3kW), wystarczy zaprogramować podgrzanie wnętrza, by miało ono żądaną temperaturę, np. 20 stopni C, przykładowo o godzinie 7:30. Wówczas energia na ogrzanie kabiny jest pobierana nie z akumulatora, ale z domowej sieci. Nie ma więc wpływu na zasięg;
- Po drugie: jeśli samochodem podróżuje tylko kierowca, powinno się ustawić ogrzewanie tylko na jego strefę (to samo tyczy się klimatyzacji latem). Jeśli samochód jest wyposażony w podgrzewane fotele i kierownicę warto z tych udogodnień korzystać, a przy tym nieco obniżyć temperaturę w kabinie, co również przełoży się na ograniczenie spadku zasięgu;
- Po trzecie: na zużycie energii ma wpływ także sposób jazdy. Np. poruszając się w terenie zabudowanym, gdy często są skrzyżowania i światła najlepiej korzystać z trybu B, który pozwala skuteczniej odzyskać energię po zdjęciu nogi z gazu. Z kolei za miastem lepiej sprawdzi się tryb D, gdyż wówczas wykorzystywana jest funkcja tzw. żeglowania, a auto może swobodnie się toczyć;
- Po czwarte: zasięg można zwiększyć również włączając tryb Eco w profilach jazdy dostępnych w samochodzie. Zmniejsza on nieco moc systemu ogrzewania/klimatyzacji;
- Po piąte: warto również korzystać z aplikacji mobilnej do obsługi chociażby wcześniejszego ogrzania wnętrza czy zdalnego włączenia podgrzewanych siedzeń czy kierownicy.
Oczywiście powyższe uwagi odnosimy do elektrycznych modeli VW, ale przecież w niektórych wypadkach podobne rozwiązania są dostępne także w modelach innych marek. Posiadacze elektrycznych Volkswagenów są jeszcze w o tyle dobrej sytuacji, że w realizacji powyższych zadań może im pomóc wspomniana specjalna aplikacja.
- Pamiętajmy jednak, że nawet stosując się do wszystkich tych wskazówek nie da się całkowicie wyeliminować spadku zasięgu auta elektrycznego zimą. - podkreśla Paweł Murszewski - Już same opony zimowe, z ich wysokim oporem toczenia, zwiększają zużycie energii. Ważnym czynnikiem jest także gęstość powietrza, która jest wyższa w niskich temperaturach, co z kolei wpływa na opór aerodynamiczny.
Auta elektryczne. A jak wygląda praktyka?
Podczas testów, na które zaproszono dziennikarzy motoryzacyjnych mieliśmy do dyspozycji kilka wersji Volkswagenów ID.3, ID.4 oraz ID.5. Przy temperaturze ciut powyżej zera na bardzo zróżnicowanych drogach (od autostrady po kręte drogi po wzniesieniach) była możliwość sprawdzenia jak powyższa teoria wygląda w praktyce. Naszym zadaniem było sprawdzenie czy da się jeździć oszczędniej, nawet od danych ustalonych dla konkretnego modelu po testach WLTP. Od razu odpowiemy, że jest to możliwe tyle, że zdecydowanie na tym cierpi komfort jazdy. Poruszając się poniżej dozwolonych przepisami prędkości i wyłączenie ogrzewania kabiny oraz innych „konsumentów” energii elektrycznej w samochodzie sprawia, że owszem prądu nam starczy na dłużej, ale wolna jazdy w zimnym aucie nie jest przecież celem nawet największych entuzjastów elektromobilności. Jednak nawet nie rezygnując e zgodnej z przepisami prędkości i korzystając z dobrodziejstw wyposażenia auta można bez obaw nawet przy kilkustopniowym mrozie siadać w „elektryka” i jeździć w zależności od tego, gdzie mamy coś do załatwienia.
Dlatego zmieniając filozofię korzystania z auta na prąd musimy przyjąć odpowiednią technikę jazdy z wykorzystaniem tego co nam oferuje (np. aplikacji) do jak najoszczędniejszej jazdy wyposażenie samochodu. W przypadku elektrycznych VW ID. były to również system rekuperacji (B) oraz inteligentnej rekuperacji (D), regulacja nagrzewania kabiny przed wyruszeniem w drogę, wykorzystanie danych z nawigacji (dojazdy do zakrętów, dohamowania, „żeglowanie” itp.). Skutkowało to rzeczywiście relatywnie niskim zapotrzebowaniem na prąd i uświadamiało, że zbyt szybka jazdy, dynamiczne przyspieszenia i korzystanie bez umiaru ze wszystkich odbiorników na prąd w samochodzie (ogrzewanie foteli, szyb, kierownicy czy klimatyzacja) zwiększa tempo ubywania z baterii cennych kWh energii.