Aston Martin DB5

Michał Kij
Szprychowe koła, charakterystyczny wlot powietrza i reflektory za opływowymi osłonami. Aston Martin DB5 był godnym rywalem Ferrari i Maserati Fot: Aston Martin
Szprychowe koła, charakterystyczny wlot powietrza i reflektory za opływowymi osłonami. Aston Martin DB5 był godnym rywalem Ferrari i Maserati Fot: Aston Martin
James Bond miał wiele samochodów, ale ten kojarzy się z nim jednoznacznie. Może dlatego, że przy całej elegancji emanuje męską siłą. Jego sylwetka zdradza nieustępliwy, brytyjski charakter, który ma potwierdzenie w silniku zaprojektowanym przez Tadka Marka.

DB5, którym jeździł Sean Connery w „Goldfingerze” miał ukryte na przodzie karabiny maszynowe, fotel pasażera z katapultą i

Szprychowe koła, charakterystyczny wlot powietrza i reflektory za opływowymi osłonami. Aston Martin DB5 był godnym rywalem Ferrari i Maserati Fot: Aston
Szprychowe koła, charakterystyczny wlot powietrza i reflektory za opływowymi osłonami. Aston Martin DB5 był godnym rywalem Ferrari i Maserati Fot: Aston Martin

zestaw tablic rejestracyjnych na każdą okazję. Mógł rozlać za sobą olej, postawić zasłonę dymną i podziurawić opony agresorom. Akcesoria zajmowały cały bagażnik i podnosiły masę auta o 136 kg, ale tylko kilka działało naprawdę, np. wytwornica dymu. Dziurawienie opon zaostrzonymi nakrętkami kół narodziło się w studiu efektów specjalnych, a karabiny „strzelały” wybuchającymi kapsułkami z acetylenem.

Podczas zdjęć wykorzystano jeden „supersamochód” oraz jednego zwyczajnego DB5. Gdy film odniósł sukces, drugie auto doposażono i pokazywano aby promować obraz. Zainteresowanie było tak duże, że zbudowano jeszcze dwie repliki „superauta” Bonda. Gromadziły tłumy podczas wystaw samochodowych i imprez dobroczynnych. Niestety, pierwowzór, który służył do kręcenia scen z uzbrojeniem „zaczepno-obronnym” został pozbawiony akcesoriów i sprzedany. W 1997 r. prawdopodobnie skradziono go z hangaru na Florydzie i ślad po nim zaginął.

Film zapewnił DB5 sławę, ale nawet bez roli u boku agenta 007 samochód ten nie utonąłby w powodzi młodszych i szybszych. Należał do nowego pokolenia Astonów, które zapoczątkował DB4, a zakończył DB6. Pod ich postacią Aston Martin nareszcie dostał to, na co zasłużył.

Sylwetkę auta opracowała włoskafirma Touring. Jest smukła, alezaokrąglenia znamionują siłę Fot: Aston Martin
Sylwetkę auta opracowała włoska
firma Touring. Jest smukła, ale
zaokrąglenia znamionują siłę Fot: Aston Martin

Firmę założył Lionel Martin do spółki z Robertem Bamfordem. Sprzedawali w Londynie samochody Singer. Wiosną 1914 r. Martin odniósł spore sukcesy autem tej marki w wyścigu górskim, odbywającym się na terenie posiadłości lorda Rotshilda w okolicach wioski Aston Clinton. Bamford i Martin postanowili zbudować coś sami. Wzięli 4-cylindrowy silnik Coventry-Simplex o pojemność 1,4 l i posadzili go na zaprojektowanej przez Ettore Bugattiego ramie Isotty-Fraschini z 1908 r. Ukończone w 1915 r. auto zyskało przydomek „Coal Scuttle”, czyli „Węglarka”. Kształtem rzeczywiście przypominało blaszaną skrzynkę na węgiel. Marka „Aston Martin” powstała z połączenia nazwy górskiego wyścigu z nazwiskiem Lionela. Podobno podpowiedziała mu ją żona Kate, która chciała, aby firma znalazła się na samym początku katalogów i spisów adresowych.

Wojna przerwała rozwój. Lionel i Robert poszli do wojska. Po powrocie reaktywowali firmę, jednak w 1920 r. Bamford odszedł. Wówczas przedsięwzięcie wsparł finansowo hrabia polskiego pochodzenia Louis Zborowski. Jego pasją były maszyny i szybkość. Zasłynął zwłaszcza samochód Zborowskiego nazwany Chitty Bang Bang, napędzany 23-litrowym silnikiem lotniczym Maybacha. Twórca postaci Bonda, pisarz Ian Flaming zobaczył go jako chłopak. Wiele lat później ten widok zainspirował go do napisania jedynej w dorobku książki dla dzieci „Chitty Chitty Bang Bang. Magiczny samochód”. Zborowski zabił się Mercedesem podczas wyścigu w Monzie w 1924 r. w wieku zaledwie 29 lat.

DB5 miał niezależnezawieszenie tylko z przodu.Z tyłu była sztywna oś. Za toprzy wszystkich kołach byłyhamulce tarczowe Fot: Aston Martin
DB5 miał niezależne
zawieszenie tylko z przodu.
Z tyłu była sztywna oś. Za to
przy wszystkich kołach były
hamulce tarczowe Fot: Aston Martin

Aston Martin znalazł kolejnego patrona, Włocha Augustusa Berterelli, „Berta”. Był on dyrektorem i kierowcą w jednej osobie. Firma miała powodzenie w sporcie, ale wróciły kłopoty finansowe.

Fortuna uśmiechnęła się w 1947 r., gdy przedsiębiorstwo kupił wytwórca traktorów sir David Brown, który wkrótce potem nabył też Lagondę. Stąd inicjały „DB” w oznaczeniu powojennych modeli.

DB4 z 1958 r. był dla Astona tym, czym typ E dla Jaguara. Zamiast ramy rurowej miał tłoczoną, stalową płytę podłogową. Aluminiowe poszycie nadwozia było przymocowane do kratownicy z rurek. Tego typu konstrukcja, nazywana „superleggera” (wł. superlekka) była włoską specjalnością. Podpowiedział ją stylista Carlo Felice Binachi-Anderloni, właściciel firmy Carrozzeria Touring, która stworzyła sylwetkę DB4. Sześciocylindrowy silnik samochodu był wykonany z aluminium. Miał dwa wałki rozrządu w głowicy i zasilały go dwa gaźniki SU. Zaprojektował go polski konstruktor Tadeusz Marek, który urodził się w 1908 r. w Krakowie, a potem studiował w Berlinie. Do Aston Martina przyszedł w 1954 r. i zaczął pracę od przygotowania silnika do wyścigowego DBR2. „Szóstka”, która napędzała DB4, DB5 i DB6 wywodziła się

Wnętrze AstonMartina obfitujewe wskaźnikii przełączniki.Trudno się połapać.Obudowa „zegarów”naśladuje kształtemwlot powietrza naprzedzie Fot: Aston
Wnętrze Aston
Martina obfituje
we wskaźniki
i przełączniki.
Trudno się połapać.
Obudowa „zegarów”
naśladuje kształtem
wlot powietrza na
przedzie Fot: Aston Martin

wprost z tej jednostki.

W DB5 przedstawionym we wrześniu 1963 r. silnik został powiększony do 4 l i otrzymał trzy gaźniki SU. Standardem stała się 5-biegowa skrzynka ZF, wcześniej oferowana jako opcja. Następcą DB5 został DB6 z obszerniejszym wnętrzem i wzmocnioną strukturą nadwozia, w której rurki „superlekkiego” szkieletu ostały się tylko na przedzie, z tyłu i pod dachem.

DB5 jest najbardziej poszukiwany z całej trójki i osiąga najwyższe ceny. Jest szybszy niż DB4 i zgrabniejszy niż DB6. No i jest samochodem Bonda. Jamesa Bonda.

Czego chcieć więcej?
Oczywiście mocy! Poza DB5 w latach 1956-64 był produkowany DB5 Vantage z silnikiem, który osiągał 314 KM i rozpędzał auto do 238 km/h. Na zewnątrz wyróżniał się dyskretnym napisem przy szczelinach na przednich błotnikach, który w dodatku nie występuje we wszystkich 65 wyprodukowanych egzemplarzach. Można też chcieć więcej swobody. W tym samym czasie w ofercie był kabriolet. Miał silnik „zwykłego” DB5, jednak siedmiu klientów zamówiło wzmocnioną jednostkę z modelu Vantage. Powstały ogółem 123 auta bez dachu.

Wybrane dane techniczne

Model

DB4 serii 1

DB5

DB6 Mk I

Typ nadwozia/liczba drzwi

coupe/2

Liczba miejsc

2+2

Wymiary i masy

Długość/szerokość/wysokość (mm)

4480/1680/1310

4570/1680/1320

4620/1680/1360

Rozstaw kół
przód/tył (mm)

1372/1360

1372/1360

1372/1360

Rozstaw osi (mm)

2490

2490

2585

Masa własna (kg)

1311

1466

1474

Pojemność bagażnika (l)

255

255

b.d.

Pojemność zbiornika paliwa (l)

86

86

86

Układ napędowy

Rodzaj paliwa

benzyna

Liczba cylindrów

6

Pojemność silnika (cm3)

3670

3995

3995

Napędzana oś

tylna

Skrzynia biegów typ/liczba przełożeń

ręczna/4

ręczna/5

ręczna/5

Osiągi

Maksymalna moc (KM)
przy obr./min

240/5500

282/5500

282/5500

Maksymalny moment obrotowy (Nm) przy obr./min

324/4250

380/4500

380/4500

Przyspieszenie 0-100 km/h (s)

9

7,1

8,1

Prędkość maksymalna (km/h)

225

225

229

Średnie spalanie (l/100 km)

16

17

17,6

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty