Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Używany Hyundai i10 (od 2013). Zalety, wady i typowe usterki

Bartosz Gubernat
Używany Hyundai i10 (od 2013)Hyundai i10 to kolejny argument przemawiający za stwierdzeniem, że koreańskie samochody wreszcie są w stanie rywalizować o klientów na równi z europejskimi potentatami. Maluch z Azji nie jest ani brzydszy, ani gorszy od pojazdów wiodących producentów na naszym rynku.Fot. Bartosz Gubernat
Używany Hyundai i10 (od 2013)Hyundai i10 to kolejny argument przemawiający za stwierdzeniem, że koreańskie samochody wreszcie są w stanie rywalizować o klientów na równi z europejskimi potentatami. Maluch z Azji nie jest ani brzydszy, ani gorszy od pojazdów wiodących producentów na naszym rynku.Fot. Bartosz Gubernat
Hyundai i10 to kolejny argument przemawiający za stwierdzeniem, że koreańskie samochody wreszcie są w stanie rywalizować o klientów na równi z europejskimi potentatami. Maluch z Azji nie jest ani brzydszy, ani gorszy od pojazdów wiodących producentów na naszym rynku.

Samochód został zaprezentowany na targach motoryzacyjnych we Frankfurcie w 2013 roku. W stosunku do poprzedniej wersji wzrosła jego długość i szerokość, przy jednoczesnej redukcji wysokości. Mimo to, jest wciąż najmniejszym autem w gamie Hyundaia. Podobnie jak inne modele tego producenta, w ostatnich latach na polskim rynku jest coraz bardziej popularny. To zasługa wyraźnego skoku jakościowego i stylistycznego, który zbliżył koreańskie wozy do europejskich. i40 przez wielu obserwatorów jest określany jako konkurent godny Volkswagena Passata, a i30 przestał ustępować pod względem jakości Volkswagenowi Golfowi, Oplowi Astrze czy Toyocie Auris. i10 konkuruje z Toyotą Aygo, Volkswagenem up!, czy Skodą Citigo. W testach zderzeniowych EuroNCAP przeprowadzonych w 2014 roku zdobył 4 na 5 możliwych gwiazdek.

Benzyna lub LPG

Używany Hyundai i10 (od 2013)Hyundai i10 to kolejny argument przemawiający za stwierdzeniem, że koreańskie samochody wreszcie są w stanie rywalizować
Używany Hyundai i10 (od 2013)

Hyundai i10 to kolejny argument przemawiający za stwierdzeniem, że koreańskie samochody wreszcie są w stanie rywalizować o klientów na równi z europejskimi potentatami. Maluch z Azji nie jest ani brzydszy, ani gorszy od pojazdów wiodących producentów na naszym rynku.

Fot. Bartosz Gubernat

Hyundai i 10 może być wyposażony w silnik benzynowy 1.0, lub 1.2. Pierwszy z nich to jednostka trzycylindrowa o mocy 66 KM. Można ją wybrać także z fabryczną instalacją LPG. Silnik 1.2 to cztery cylindry, 87 KM mocy i 119 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Chociaż oba radzą sobie z napędzeniem lekkiego i małego auta, więcej przyjemności z jazdy oferuje 1.2. Pracuje bardziej kulturalnie, szczególnie na wysokich obrotach jest znacznie cichszy. Warto zwrócić uwagę, że zużycie paliwa w obu przypadkach jest bardzo zbliżone i w cyklu mieszanym oscyluje na poziomie 5 litrów na 100 km. W mieście rośnie o około 2 litry, co szczególnie odczuwalne jest zimą.

Standardowo silnik współpracuje z pięciobiegową, manualną skrzynią, ale niektóre auta były za dopłatą doposażane w automat. i10 prowadzi się wówczas jeszcze łatwiej, ale ceną za to jest zużycie paliwa wyższe o około litr na każdych 100 kilometrach. Umiarkowanie twarde zawieszenie bazuje z przodu na kolumnach MacPhersona, a z tyłu na tradycyjnej belce. Jest stosunkowo wytrzymałe, samochody z przebiegiem 40-50 tys. km przyjeżdżające na przegląd nie wymagają jeszcze wymiany części. Jeśli jednak taka potrzeba zajdzie, naprawa nie powinna zrujnować portfela kierowcy. Tradycyjnie najsłabszy punkt – łączniki stabilizatora można kupić już za oko. 40 zł za sztukę. Oryginalne kosztują po 106 zł za sztukę. Znacznie więcej kosztują w ASO amortyzatory. Za przedni trzeba zapłacić 505 zł, tylny to ok. 460 zł.

Używany Hyundai i10 (od 2013)Hyundai i10 to kolejny argument przemawiający za stwierdzeniem, że koreańskie samochody wreszcie są w stanie rywalizować
Używany Hyundai i10 (od 2013)

Hyundai i10 to kolejny argument przemawiający za stwierdzeniem, że koreańskie samochody wreszcie są w stanie rywalizować o klientów na równi z europejskimi potentatami. Maluch z Azji nie jest ani brzydszy, ani gorszy od pojazdów wiodących producentów na naszym rynku.

Fot. Bartosz Gubernat

Silniki w i10 poprzedniej generacji pracowały na paskach rozrządu, które należało wymieniać co 5 lat, lub co 95 tys. km. Teraz w obu jednostkach zastosowano łańcuchy, których wymieniać nie trzeba. Producent usunął także problem z falowaniem obrotów, który w poprzedniej i10 wymagał resetu parametrów i czyszczenia, lub wymiany przepustnicy.

W ASO silniki zalewa się olejem syntetycznym 5W40. Do jednostki 1.0 wchodzi go 2,9-litra, do silnika 1.2 – 3,5-litra. Filtr kosztuje 20-25 zł. Co ciekawe, układ hamulcowy także na tylnych kołach to tarcze i klocki. Dzięki temu samochód hamuje znacznie lepiej, ale taka budowa podnosi koszty eksploatacyjne. Oryginalne klocki przednie to 285 zł, a tarcze kosztują po 350 zł z sztukę. Na tylną oś klocki to 289 zł, a tarcze – 275 zł za sztukę (w przypadku kół w rozmiarze 14’’).

Dobre materiały i wykonanie

Używany Hyundai i10 (od 2013)Hyundai i10 to kolejny argument przemawiający za stwierdzeniem, że koreańskie samochody wreszcie są w stanie rywalizować
Używany Hyundai i10 (od 2013)

Hyundai i10 to kolejny argument przemawiający za stwierdzeniem, że koreańskie samochody wreszcie są w stanie rywalizować o klientów na równi z europejskimi potentatami. Maluch z Azji nie jest ani brzydszy, ani gorszy od pojazdów wiodących producentów na naszym rynku.

Fot. Bartosz Gubernat

Wykonanie wnętrza, jak na tej klasy samochód jest bardzo dobre. Plastiki są niezłej jakości, tapicerka siedzeń jest kolorystycznie powiązana z elementami na kokpicie i drzwiach. Wiele egzemplarzy posiada na wyposażeniu także kierownicę obszytą skórą, wyposażoną w zestaw przycisków sterowania systemem multimedialnym. Wszystko razem wygląda bardzo ładnie, czym i10 przewyższa konkurentów. Wnętrze jest ponadto funkcjonalne. Oprócz tradycyjnego, głównego schowka przed kolanami pasażera, są tu dodatkowe miejsca na kubki i butelki we wszystkich drzwiach oraz w rejonie lewarka zmiany biegów. Obok niego znajdziemy także pojemnik wykończony miękkim tworzywem, dzięki czemu drobne przedmioty, jak klucze czy monety nie hałasują w czasie jazdy.  Poniżej panelu sterowania klimatyzacją jest jeszcze jeden, zamykany schowek. Miejsca we wnętrzu nie ma zbyt dużo. Chociaż do auta zmieścimy cztery dorosłe osoby, tym jadącym z tyłu będzie ciasno. Auto jest idealne dla dwóch osób, w miarę wygodnie pozwala dodatkowo przewieźć z tyłu dzieci. [page_break]

Dobry na miejskie warunki

Używany Hyundai i10 (od 2013)Hyundai i10 to kolejny argument przemawiający za stwierdzeniem, że koreańskie samochody wreszcie są w stanie rywalizować
Używany Hyundai i10 (od 2013)

Hyundai i10 to kolejny argument przemawiający za stwierdzeniem, że koreańskie samochody wreszcie są w stanie rywalizować o klientów na równi z europejskimi potentatami. Maluch z Azji nie jest ani brzydszy, ani gorszy od pojazdów wiodących producentów na naszym rynku.

Fot. Bartosz Gubernat

Już w podstawowej wersji wyposażenia „Access”, i10 ma przednie i boczne poduszki, kurtyny powietrzne, ESP, ABS, wspomaganie kierownicy, centralny zamek, gniazdko 12V, komputer pokładowy oraz światła do jazdy dziennej i przyciemniane szyby. Klimatyzacja i radioodtwarzacz były dostępne dopiero w kolejnej wersji wyposażenia „Comfort”. Takich pojazdów na rynku wtórnym jest najwięcej. Warto poszukać także Hyundaia w najbogatszej opcji – „Premium”, która dodatkowo posiada m.in. system H.A.C. wspomagający podjazd pod górę, system audio z 4 głośnikami i Bluetooth z funkcją rozpoznawania głosu, a także skórzaną gałkę zmiany biegów i kierownicę. Są tu także 14-calowe alufelgi, system doświetlania zakrętów, lusterka boczne z kierunkowskazami oraz sygnalizacja nagłego hamowania. i10 to samochód świetny do jazdy w mieście, ale już na dalsze wyjazdy nie będzie trafionym wyborem. Warto wziąć go pod uwagę, jeśli szukamy pojazdu, który będzie służył do krótkich podjazdów na zakupy, albo odwożenia dzieci do szkoły.

Ze względu na bardzo dobre wykonanie i design, można śmiało postawić go w jednym szeregu z konkurentami bardziej popularnych i droższych marek występujących na naszym runku. Niestety na giełdach i w komisach tych samochodów jest wciąż stosunkowo mało, a za dobrze utrzymany egzemplarz z 2013 roku trzeba wciąż zapłacić blisko 30 tys. zł. Warto zwrócić uwagę na samochody demonstracyjne sprzedawane przez dealerów. Ich ceny są znacznie niższe niż pojazdów nowych, a wiele z nich to auta z niewielkim przebiegiem, na poziomie kilkuset kilometrów. Najważniejsze, aby auto było bezwypadkowe, bo to daje gwarancję, że raczej nie będzie korodować.

Hyundai i10 – dane techniczne i osiągi

Wersja silnikowa

Pojemność skokowa (cm3)

Moc maks (KM/obr/min)

Maks moment obr. (Nm/obr/min)

Prędkość maks. (km/h)

 

Przysp.

0-100 km/h (s)

Średnie zużycie paliwa (l/100 km)

1.0 LPGi

998

67/6200

90/4500

153

15,2

5,1 Pb95 / 5,4 LPG

1.0 MPI

998

66/5500

95/3500

155

14,9

4,7

1.2 MPI

1248

87/6000

119/4000

175

12,3

4,9

 

Średnie ceny używanych egzemplarzy

Rocznik/model

2013

2014

2015

2016

1.0 MPI

28

30

32,5

39

1.2 MPI

30

34

39

43

 

Hyundai i10 - wymiary

Długość

3665 mm

Szerokość

1660 mm

Wysokość

1500 mm

Rozstaw osi

2385 mm

Masa własna

933-989 kg

Pojemność bagażnika

252 l (1046 l)

Pojemność baku

40 l

Plusy
- estetyczne wykończenie
- atrakcyjny design
- niskie zużycie paliwa
- praktyczne wnętrze

Minusy
- wysoka cena dobrze wyposażonych egzemplarzy
- głośny silnik 1.0
- niewielka liczba samochodów na rynku wtórnym

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty