Toyota Auris II (2012-2019). Zalety, wady, najczęstsze usterki

Druga generacja kompaktowego szlagiera Toyoty zadebiutowała podczas targów samochodowych we Frankfurcie w 2012 roku. W stosunku do poprzednika, nowy Auris miał ostrzejsze linie karoserii, które przekładały się na bardziej agresywną sylwetkę. Oprócz tego, auto nieco urosło (5 cm na długości, szerokość pozostała niezmieniona). Producent zdecydował się na wycofanie produkcji 3-drzwiowego hatchbacka, dostępnego w poprzedniej generacji, a zamiast tego, klientom zaproponowano kombi - nazwane jako Touring Sports. W stosunku do 5-drzwiowego hatchbacka, którego bagażnik ma 360 l pojemności, kombi może pochwalić się przestrzenią ładunkową na poziomie 530 l. Po złożeniu oparć tylnej kanapy użytkownik otrzymuje imponujące 1658 l. Przez cały okres produkcji, Auris przeszedł jeden faclifting - na początku 2015 roku. Przy jego okazji zmieniono przednią część auta, dodano lampy LED do jazdy dziennej oraz poprawiono jakość wykończenia wnętrza.

Wnętrze

Wnętrze Aurisa dość wygodnie pomieści 4 osoby. Z przodu wszystkim, którzy mają poniżej 190 cm wzrostu powinno być wygodnie, ale za to z tyłu wyższym przeszkadzać może stosunkowo niewielki otwór drzwiowy utrudniający wsiadanie. Ci, którzy lubią niską pozycję za kierownicą, będą usatysfakcjonowani - fotel kierowcy da się opuścić dość nisko. Plus za brak wysokiego tunelu, zabierającego miejsce na nogi środkowemu pasażerowi siedzącemu na tylnej kanapie. Tablica rozdzielcza wygląda dość nowocześnie, a jej obsługa generalnie jest poprawna. Generalnie, ponieważ system inforozrywki zastosowany w Aurisie jest, delikatnie mówiąc, niedzisiejszy - ani grafika mapy nawigacji, ani innych elementów menu nie zaskakuje pozytywnie i przypomina to, co w samochodach oferowano przed dekadą.
Trudno mieć za to większe zastrzeżenia do jakości materiałów - owszem, są nieco twardsze niż w Golfie, ale dzięki dobrej jakości montażu nic nie trzeszczy, nawet po kilku latach eksploatacji. Dużo pomógł wspomniany facelifting - tworzywa którymi wykończono wnętrza samochodów po odświeżeniu, robią nieco szlachetniejsze wrażenie. Zawieszenie Aurisa II generacji zestrojono sztywniej niż w jego poprzedniku. Auto jest bardziej zwarte i prowadzi się bardzo dobrze.

Silniki

Do napędu Aurisa zastosowano silniki benzynowe, wysokoprężne i napęd hybrydowy. Gamę „benzyniaków” rozpoczyna motor o pojemności 1,33 l. To jednostka znana z pierwszej generacji. Pod względem niezawodności trudno jej cokolwiek zarzucić, ale 99 KM nie zapewnia tej Toyocie dobrych osiągów - 12,6 s w sprincie 0-100 km/h, to raczej kiepski wynik. Subiektywne odczucia z jazdy w trasie też nie są dobre - wyprzedzanie z tym silnikiem bywa problematyczne. Mocniejszy jest doładowany, 1,2-litrowy motor. Ma 116 KM i rozpędza Aurisa do „setki” w 10 sekund. Najmocniejszy silnik benzynowy ma pojemność 1,6 l i 132 KM. Ma podobne osiągi, co jednostka turbodoładowana, ale jego zużycie paliwa jest mniej uzależnione od stylu jazdy - średnie spalanie 7-8 l/100 km jest do uzyskania niezależnie od stylu jazdy.
Auris z silnikiem wysokoprężnym chętnie był kupowany przez floty. Podstawowy silnik 1,4 D-4D ma 90 KM i osiągi porównywalne z najsłabszym benzyniakiem. Najmocniejszy silnik 2,0 D-4D ma 124 KM, dobrą elastyczność, ale nie jest mistrzem niezawodności, o czym później.
Złotym środkiem wśród jednostek wysokoprężnych jest motor 1,6 D-4D o mocy 112 KM. Pozwala on na sprawną jazdę zarówno w mieście jak i w trasie, gwarantuje niskie spalanie i jest niezawodny.
Oddzielnym tematem jest napęd hybrydowy - łączy on w sobie dwa silniki: 1,8-litrowy benzynowy (pracujący w „oszczędnym” cyklu Atkinsona) o mocy 99 KM oraz 80-konny elektryczny. Łączna moc zestawu wynosi 136 KM. Wszystko to w połączeniu z bezstopniową skrzynią CVT pozwala na rozpędzenie Aurisa do 100 km/h w 10,9 s. Oczywiście, nie są to osiągi auta sportowego, ale mimo wszystko, takie rozwiązanie ma szereg zalet. Po pierwsze - niskie spalanie. Producent deklaruje zużycie paliwa oscylujące w okolicach 3,5 l/100 km. Generalnie wynik ten jest do osiągnięcia, ale kosztem bardzo niskiej dynamiki jazdy. W mieście, starając się jeździć „o kropelce” i muskając pedał gazu, możemy się narazić na niecierpliwość, a nawet trąbienie innych uczestników ruchu. Jeżdżąc normalnie, ciężko będzie przekroczyć 5,5 l/100 km, co i tak jest wynikiem dobrym. Podczas jazdy drogami podmiejskimi nie będzie problemem, by zejść poniżej 5 l/100 km. Na autostradzie należy się liczyć ze spalaniem podobnym do zwykłego silnika benzynowego i nie można się dziwić, gdy na wyświetlaczu komputera pokładowego pojawi się wartość 7,5 l/100 km. Spalanie to jedno, ale równie ważna jest niezawodność. Tutaj trudno pobić hybrydę. Wśród warszawskich taksówkarzy, chętnie korzystających z Aurisów Touring Sports właśnie w tej wersji, panuje przekonanie, że to najbardziej niezawodne auto od czasów „balerona”, czyli Mercedesa W124. A to chyba największy możliwy komplement!. Hybryda nie ma rozrusznika, alternatora, pasków osprzętu, turbosprężarki, eliminując tym samym część elementów podatnych na usterki. Jeżeli dodamy do tego fakt, iż auto oszczędza hamulce starając się odzyskać energię ze zwalniania i w ten sposób ładując akumulatory, to okaże się, że koszt miejskiej eksploatacji hybrydy jest naprawdę niewielki. Wiele „takśowkowych” Aurisów jeżdżących po Warszawie ma już grubo ponad 200 tys. km przebiegu i nie sprawia przy tym żadnych problemów, wymagając jedynie obowiązkowych przeglądów eksploatacyjnych. To bardzo dobra rekomendacja. Praca bezstopniowej skrzyni w hybrydzie nie każdemu przypadnie do gustu. Podczas dynamicznego przyspieszania, silnik wyje na wysokich obrotach, co może być denerwujące. Jeżeli ktoś jeździ spokojnie, nie powinno mieć to dla niego znaczenia.

Zobacz także: Fiat 500C w naszym teście

Usterki

Czy Auris ma jakieś typowe usterki? Generalnie można narzekać na jakość powłoki lakierniczej - jest cienka i bardzo podatna na zarysowania. Jeżeli użytkownik myje swojego Aurisa wyłącznie na myjniach automatycznych, dość szybko zniszczy lakier do tego stopnia, że będzie wymagał drogiej korekty (nawet ponad 1000 zł). W dieslach eksploatowanych w warunkach miejskich zawodzą filtry cząstek stałych, po przebiegu większym niż 200 tys. km także osprzęt. Niektórzy narzekają na hałasujące manualne skrzynie biegów.

Podsumowanie

Auris to solidne auto, które wykazuje się ponadprzeciętną bezawaryjnością. Jeżeli jeździsz po mieście - wybierz hybrydę. Jeżeli dużo podróżujesz autostradami - lepszy będzie diesel, najlepiej 1,6 D-4D. Problemem tego modelu jest jego popularność we flotach - jeżdżące tam egzemplarze często mają wielu kierowców, którzy niekoniecznie dbają o auto. Z tego powodu, jeżeli w kręgu twoich zainteresowań pojawi się samochód poflotowy, to koniecznie dokładnie sprawdź go w serwisie. Pocieszający jest fakt, że zdecydowana większość Aurisów pochodzi z polskich salonów sprzedaży i ma udokumentowaną historię serwisową.

PLUSY:

ponadprzeciętna niezawodność;
oszczędne diesle (trasa) i hybryda (miasto);
dobre właściwości jezdne/

MINUSY:

niedzisiejszy system inforozrywki;
nienajlepsza jakość materiałów wykończenia wnętrza w wersji przed liftingiem;
jakość powłoki lakierniczej.