Rynek średniej wielkości SUV-ów w ostatnich latach rozwija się bardzo dynamicznie. Już w samej grupie Volkswagena jest w czym wybierać - Seat Ateca, Volkswagen Tiguan (także w wersji Allspace), Audi Q5 czy w końcu testowana Skoda Kodiaq. Posiadanie SUV-a poza jego walorami funkcjonalnymi stało się po prostu modne i dlatego klienci wolą auta o podwyższonym zawieszeniu zamiast tradycyjnych kombi, rezygnując często z napędu na 4 koła, który do niedawna był elementem obowiązkowym w tego typu autach.
Kodiaq, podobnie jak Ateca i Tiguan został zbudowany na płycie podłogowej MQB. Auto zostało zaprezentowane na salonie samochodowym w Paryżu w 2016 r. Egzemplarz, który trafił do naszej redakcji to najmocniejsza dostępna wersja benzynowa - pod maską umieszczono dwulitrową doładowaną jednostkę generującą 180 KM i 320 Nm momentu obrotowego. W tej konfiguracji napęd na wszystkie koła przekazywany jest przez 7-biegową, automatyczną, dwusprzęgłową skrzynię DSG. Redakcyjny Kodiaq to bogata wersja Style, którą doposażono o kilka pozycji z dość długiej listy wyposażenia dodatkowego.
Nadwozie/wnętrze
Nadwozie Skody Kodiaq ma niecałe 4,7 m długości - czyli praktycznie tyle samo, co w Audi Q5 i Volkswagenie Tiguanie Allspace. Samochód z zewnątrz sprawia wrażenie dużego i masywnego, obiecując przestronne wnętrze. Kabina pasażerska w standardowej odmianie mieści 5 osób. Kanapa drugiego rzędu ma regulację przód-tył. Trzeci rząd siedzeń wymaga dopłaty 4000 zł i nieco ogranicza pojemność bagażnika, chociaż 650-835 l (zależnie od położenia przesuwanej kanapy) przy złożonych fotelach ostatniego rzędu to wciąż wartość bardzo dobra. Przy wykorzystaniu foteli 3. rzędu, kubatura bagażnika spada do 270 l. Cieszy fakt, że dodatkowych dwóch miejsc nie trzeba traktować jako awaryjne - osoby o średnim wzroście usiądą tam w miarę wygodnie, a dzieci będą podróżowały w sporym komforcie. W ogóle przestronność kabiny jest imponująca - zarówno na przednich, jak i tylnych siedzeniach nikt nie będzie narzekał na brak miejsca.
W czeskim SUV-ie nie brakuje funkcjonalnych rozwiązań „simply clever” - należą do nich: parasol schowany w boczku przednich drzwi, wyjmowana latarka w bagażniku, czy zapobiegające otarciom lakieru osłony krawędziowe drzwi wysuwające się automatycznie po ich otwarciu. Jakość wykonania kabiny pasażerskiej oraz rozplanowanie materiałów w kabinie dużej Skody budzą mieszane odczucia. Z jednej strony, większość tworzyw kokpitu jest miękka - nawet w jego dolnej części, co nie jest rzeczą oczywistą u konkurentów. Tym bardziej dziwi fakt, że uchwyty do zamykania drzwi od wewnątrz wykonano z twardego, tandetnego tworzywa. To, obok koła kierownicy, najczęściej „dotykane” elementy we wnętrzu. Nie bardzo rozumiemy dlaczego zdecydowano się na oszczędności akurat w tym miejscu.
Zobacz także: Volkswagen up! w naszym teście
Nie mamy za to zastrzeżeń do ergonomii i łatwości obsługi - jak przystało na produkt grupy VW - jest na wysokim poziomie. Mały zgrzyt pojawia się przy systemie multimedialnym Columbus. To najwyższy model, jaki można dokupić do tego SUV-a (3700 zł). Jako jedyny, jest pozbawiony fizycznego pokrętła regulacji głośności. Pozostawiono co prawda to na kole kierownicy, ale np. szybka zmiana głośności muzyki przez pasażera nie jest teraz możliwa. Sam system inforozrywki działa płynnie, a wyświetlacz ma doskonałą jakość.
Pasażerowie Skody Kodiaq nie powinni narzekać na brak schowków - kieszenie drzwiowe są obszerne i miękko wyłożone. Przed pasażerem, w desce rozdzielczej są dwa spore, zamykane schowki, na tunelu umieszczono uchwyty na napoje (przez podłokietnik o utrudnionym dostępie) oraz indukcyjną ładowarkę do smartfona. Są gniazda USB, 12-woltowe, oraz występujące jako opcja za 800 zł 230-woltowe dostępne dla pasażerów tylnej kanapy. Kabina jest nieźle wyciszona - szum opływającego powietrza pojawia się w okolicach lusterek dopiero przy prędkościach autostradowych. Komfort jazdy poprawia sprawnie działająca, trójstrefowa klimatyzacja, w którą wyposażone było testowane auto.
[page_break]
Napęd
180 KM i 320 Nm momentu obrotowego dostępnego już od 1400 obr/min sprawnie napędza to ważące ponad 1700 kg auto. Według danych producenta, sprint do setki zajmuje niecałe 8 sekund. W praktyce, zarówno w jeździe miejskiej, jak i w trasie, nie brakuje mocy - przynajmniej w zakresie prędkości dopuszczalnych w Polsce. Siedmiobiegowa skrzynia DSG zmienia biegi szybko, ale zdarza jej się szarpnąć. Miło, że wyposażono ją w funkcję Auto Hold, dzięki której nie ma potrzeby ciągłego naciskania hamulca w czasie postoju np. na czerwonym świetle.
Według producenta, spalanie w cyklu mieszanym wynosi 7,4 l. Realnie trzeba do tego dodać ok 1,5-2 litrów. O ile w czasie spokojnej jazdy pozamiejskiej Kodiaq spali ok. 7,5 l/100 km, to w czasie jazdy po Warszawie w godzinach szczytu, z włączoną klimatyzacją, zejście poniżej 12 l/100 km okazało się niemożliwe. 11 l pokazało się na komputerze pokładowym dopiero nocą, gdy ulice opustoszały. Na autostradzie, przy tempomacie ustawionym na 140 km/h, testowe spalanie wynosiło 9,3 l/100 km.
Napęd na 4 koła realizowany jest przez układ oparty o sprzęgło Haldex. W czasie jazdy po asfalcie na przód przenoszone jest 96%, a na tył 4% momentu obrotowego. W warunkach ograniczonej przyczepności te proporcje mogą się zmieniać - wówczas na tylne koła może trafić nawet 90% siły napędowej. Jak to działa w praktyce? Mieliśmy okazję pojeździć czeskim SUV-em po gruntowych i piaszczystych drogach Podlasia, gdzie Kodiaq ani przez moment nie miał problemu z trakcją. Rozdział napędu odbywa się niezauważalnie, dając duże poczucie bezpieczeństwa. Dostępny za dopłatą tryb off road dysponuje m.in. systemem kontroli zjazdu oraz oferuje kierowcy dodatkowe wskaźniki - temperatury oleju, wysokości nad poziomem morza, na której znajduje się auto oraz informuje o kącie skrętu przednich kół. Testowe auto było wyposażone w elektrycznie wysuwany spod zderzaka hak do holowania przyczepy. To przydatny dodatek, bo Kodiaq w tej wersji może holować przyczepy o masie do 2500 kg.
Czeski SUV, jak przystało na nowoczesne auto, może być wyposażony w szereg systemów asystujących kierowcy. Warto wspomnieć chociażby aktywny tempomat działający do 160 km/h, asystenta martwego pola, utrzymania na pasie ruchu, czy zmęczenia kierowcy oraz system rozpoznawania znaków drogowych.
W teście zderzeniowym Euro NCAP auto otrzymało wysoką ocenę 5 gwiazdek.
[page_break]
Podwozie
Testowa Skoda była wyposażona w zawieszenie adaptacyjne DCC. W połączeniu z przełącznikiem wyboru trybów jazdy pozwala dopasować charakter auta według życzenia kierowcy. Różnice między trybami są odczuwalne, chociaż Kodiaq generalnie jest dość sztywno zestrojonym autem, co z pewnością pomaga ograniczyć przechyły na zakrętach. Z drugiej strony praca zawieszenia jest słabo wyciszona - da się to odczuć zwłaszcza na krótkich nierównościach. Testowy egzemplarz miał 19-calowe felgi, standardowe w wersji Style. Trzeba powiedzieć, że układ jezdny dużej Skody nie zachęca do dynamicznej jazdy - na zakrętach czuć wysoką masę auta, a bardzo lekko pracujący układ kierowniczy nie pomaga w precyzyjnym prowadzeniu - niestety przestawienie tego układu w tryb Sport nie powoduje zauważalnego jego utwardzenia. Czeski SUV najlepiej będzie się czuł w czasie wielogodzinnej jazdy po autostradzie - tam można docenić wysoki komfort jazdy i wygodne fotele.
Ceny
Cennik Skody Kodiaq startuje od 93 750 zł za najtańszą wersję 1.4 TSI Active o mocy 125 KM i z napędem na przód. Jej wyposażenie standardowe nie zachwyca - auto ma stalowe felgi z kołpakami i manualną klimatyzację. Chcąc wejść w posiadanie silnika 2.0 TSI, trzeba przygotować co najmniej 125 750 zł. Gdy zapragniemy, by nasz Kodiaq wyjechał z salonu w wersji Style, musimy wyłożyć dodatkowe 20 tys. zł, a doposażając auto do poziomu naszej testówki, z łatwością dojdziemy do 180-190 tys. zł. Dodajmy - to nie jest „full opcja”. Brakuje w niej m.in panoramicznego dachu (dopłata 4500 zł). W tym momencie czeski SUV zaczyna ocierać się o rewiry cenowe zarezerwowane dla aut klasy premium - benzynowe, 184-konne BMW X3 z napędem na 4 koła i automatyczną skrzynią biegów kosztuje od 191 200 zł.
Na pytanie, czy lepiej mieć gorzej wyposażone BMW, czy „wypasioną” Skodę, każdy powinien odpowiedzieć sobie sam.
PLUSY:
+ przestronna, komfortowa kabina pasażerska;
+ niezłe wyposażenie standardowe, duże możliwości doposażenia;
+ sprawny napęd na 4 koła.
MINUSY:
- wysokie zużycie paliwa, zwłaszcza w mieście;
- głośna praca zawieszenia;
- zbyt lekko pracujący układ kierowniczy.
Skoda Kodiaq 2.0 TSI DSG 4x4 i konkurenci:
Skoda Kodiaq 2.0 TSI DSG 4x4 | BMW X3 xdrive20i | Volkswagen Tiguan Allspace 2.0 TSI 4x4 DSG | |
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1984 cm3, R4, benzynowy turbo | 1997 cm3, R4, benzynowy turbo | 1984 cm3, R4, benzynowy turbo |
Moc | 180 KM przy 3900 obr./min | 184 KM przy 5000 obr/min | 180 KM przy 3500 obr/min |
Moment obrotowy | 320 Nm przy 1400-3940 obr./min | 270 Nm przy 1250-4500 obr/min | 320 Nm przy 1500-3940 obr/min |
Skrzynia biegów i napęd | 7-biegowa automatyczna, napęd 4x4 | 8-biegowa automatyczna, napęd 4x4 | 7-biegowa automatyczna, napęd 4x4 |
Liczba miejsc | 5/7 | 5 | 5/7 |
Rozstaw kół: przód/tył (mm) | 1586\1576 | 101/102 | 1475\1564 |
Rozstaw osi (mm) | 2791 | 2810 | 2790 |
Pojemność bagażnika (l) | 720 (wersja 5-osobowa) | 550 | 760 l (wersja 5-osobowa) |
Pojemność zbiornika paliwa (l) | 60 | 67 | 58 |
Długość/szerokość/wysokość (mm) | 4697/1882/1676 | 4708/1881/1678 | 4701/1839/1674 |
Typ nadwozia/liczba drzwi | SUV / 5 | SUV / 5 | SUV/ 5 |
Prędkość maksymalna | 205 km/h | 210 km/h | 208 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 7,8 | 8,2 | 8,2 |
Średnie zużycie paliwa | 7,4 l/100 km (producent) | 6,9 l/100 km (producent) | 7,5 l/100 km (producent) |
Emisja CO2 (g/km) | 173 | 161 | 96170 |
Masa własna (kg) | 1744 | 1810 | 1645 |
Cena | od 125 750 zł | od 191 200 zł | od 151 190 zł |
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?