35-letnia mieszkanka woj. dolnośląskiego przejeżdżała drogą E372. Zatrzymała swój pojazd na poboczu i udała się w stronę lasu. Gdy wróciła, wsiadła do auta i odjechała. Nie był to jednak jej samochód, lecz lokalnego kierowcy, który nie wiedząc co się stało z jego pojazdem, zgłosił kradzież na policję.
Tymczasem po przejechaniu 70 kilometrów i dotarciu do Puław, kobieta sama zgłosiła się na miejscowy komisariat i opowiedziała funkcjonariuszom szczegóły tej "pomyłki". Co więcej, kobieta prowadziła wcześniej Fiata Cinquecento, natomiast omyłkowo wsiadła do... Fiata 126p - informuje "Tygodnik Siedlecki". Właściciel "Malucha" pozostawił auto na poboczu tylko na chwilę, zostawiając kluczyki w środku.
Teraz, kobiecie grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia za krótkotrwałe użycie pojazdu.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?