Paraliż na drogach Wielkopolski z powodu remontów

Po ogłoszeniu informacji o zamknięciu na tydzień (16-22 sierpnia) drogi powiatowej od mostu na Warcie do Biedruska część mieszkańców Murowanej Gośliny była załamana.

**CZYTAJ TAKŻE

**

- To absurd. Kolejny raz ja i moi pracownicy będziemy dojeżdżać samochodami do Promnic, a następnie przechodzić przez most i dalej na piechotę do Biedruska - mówi Leszek Burchardt z Murowanej Gośliny, który pracuje w Biedrusku. - Tak było już w roku ubiegłym. Z niedowierzaniem patrzyliśmy wówczas na wolne tempo prac. Czy naprawdę teraz nie ma możliwości dopuszczenia ruchu chociaż w godzinach rannych i wieczornych? - pyta.

Droga z Murowanej Gośliny do Biedruska liczy 8 km. Przez Poznań... 41 km. Jej zamknięcie oznacza zawieszenie połączenia autobusowego z Murowanej Gośliny na Piątkowo. - Kiedy konsultowano organizację ruchu na czas remontu, nie zaakceptowaliśmy pomysłu zamknięcia odcinka od mostu do Biedruska - zapewnia Roman Dukat z Urzędu Miasta i Gminy w Murowanej Goślinie.

Pamiętać trzeba i o tym, że od kilku już miesięcy mieszkańcy Murowanej Gośliny, Skoków i Wągrowca skazani są na dojazd do Poznania wyłącznie autobusami i autami. T rwa przecież remont linii kolejowej.

Wykonujący remont drogi wytyczył objazd, a Zarząd Dróg Powiatowych go zatwierdził - przez ulicę Bałtycką w Poznaniu. A właśnie wtedy kolejarze zaczną remontować przejazd na... Bałtyckiej. Prace potrwają do czwartku (18 sierpnia). Ruch na przejeździe będzie odbywał się wahadłowo, co oznacza utrudnienia na całym skrzyżowaniu. Jeśli do tego dodać TIR-y, które zamiast autostradą A2, jadą obrzeżami Poznania, można powiedzieć, że tą część miasta dotknie paraliż.

Zdaniem Tomasza Łubińskiego, wicestarosty powiatu poznańskiego droga od mostu do Biedruska musi zostać zamknięta, ale roboty ograniczono do siedmiu dni.
- Remont wykonywany jest latem, kiedy ruch na tej drodze jest mniejszy, niż w pozostałych miesiącach roku - wyjaśnia Tomasz Łubiński.

Rozłożenie robót na kilka lat tłumaczy brakiem pieniędzy w budżecie powiatu.
- Most naprawialiśmy dzięki temu, że otrzymaliśmy dotację z Unii Europejskiej. Tegoroczny remont znalazł się na liście schetynówek. Z budżetu powiatu wyłożyliśmy na prace ponad 1,5 mln zł. Tyle samo dała gmina Suchy Las. Przygotowanie dokumentacji trwało 4 lata - dodaje Tomasz Łubiński.

W środę, krótko przed godz. 15, urzędnicy i przedstawiciele wykonawcy przebudowy drogi w Biedrusku postanowili, że przejazd samochodów i autobusów będzie możliwy, ale tylko do godz. 8. Przez pierwsze cztery dni, czyli od wtorku do piątku droga będzie otwierana po godz. 19. Natomiast od 20 do 22 sierpnia powrót z Poznania przez Biedrusko do Murowanej Gośliny możliwy będzie też po godz. 20.

Polska to jest taki dziwny kraj - mówił satyryk Tadeusz Ross. I miał rację. Bo Polska, to nie jest kraj dla zwykłych ludzi. Wbrew temu, co się wydaje zwykłemu człowiekowi, drogi nie są po to, by nimi dojeżdżać do pracy, szkoły i domu.

Drogi są w Polsce po to, by ktoś mógł podejmować decyzje. A w chwilę później ją zmieniać. Kto to taki? Urzędnik. Ale jeśli urzędnik przygotowuje dokumentację odcinka mającego 1,1 km cztery lata, to należy się zastanowić, czy ma odpowiednie kompetencje i dość chęci do pracy.

Jeśli dodać, że jednocześnie przygotowują te dokumenty urzędnicy gminni, powiatowi i ministerialni, to coś tu nie gra. Najpierw ogłaszają, że drogę zamykają, bo wymaga tego bezpieczeństwo, a następnie decyzję zmieniają. Takim postępowaniem podważają zaufanie do siebie, bo działają bez zastanowienia.

Źródło: Głos Wielkopolski