Kia Sorento 1.6 T-GDI PHEV 265 KM. Test, wrażenia z jazdy, spalanie, ceny i wyposażenie

Kamil Rogala
Nie jestem wielkim fanem hybryd typu plug-in, bowiem sprawdzają się w bardzo niewielu scenariuszach eksploatacji. W każdym innym przypadku, nie są ani dobrymi elektrykami (niewielki zasięg), ani hybrydami (po rozładowaniu baterii bywają bezsensowne), ani konwencjonalnymi autami spalinowymi (wysokie spalanie i zmniejszony bak). Do testu Kii Sorento w wersji PHEV podchodziłem sceptycznie. Czy znów się rozczarowałem?Fot. Kamil Rogala
Nie jestem wielkim fanem hybryd typu plug-in, bowiem sprawdzają się w bardzo niewielu scenariuszach eksploatacji. W każdym innym przypadku, nie są ani dobrymi elektrykami (niewielki zasięg), ani hybrydami (po rozładowaniu baterii bywają bezsensowne), ani konwencjonalnymi autami spalinowymi (wysokie spalanie i zmniejszony bak). Do testu Kii Sorento w wersji PHEV podchodziłem sceptycznie. Czy znów się rozczarowałem?Fot. Kamil Rogala
Nie jestem wielkim fanem hybryd typu plug-in, bowiem sprawdzają się w bardzo niewielu scenariuszach eksploatacji. W każdym innym przypadku, nie są ani dobrymi elektrykami (niewielki zasięg), ani hybrydami (po rozładowaniu baterii bywają bezsensowne), ani konwencjonalnymi autami spalinowymi (wysokie spalanie i zmniejszony bak). Do testu Kii Sorento w wersji PHEV podchodziłem sceptycznie. Czy znów się rozczarowałem?

Kia Sorento PHEV. Nadwozie/wnętrze

Nie jestem wielkim fanem hybryd typu plug-in, bowiem sprawdzają się w bardzo niewielu scenariuszach eksploatacji. W każdym innym przypadku, nie są ani
Nie jestem wielkim fanem hybryd typu plug-in, bowiem sprawdzają się w bardzo niewielu scenariuszach eksploatacji. W każdym innym przypadku, nie są ani dobrymi elektrykami (niewielki zasięg), ani hybrydami (po rozładowaniu baterii bywają bezsensowne), ani konwencjonalnymi autami spalinowymi (wysokie spalanie i zmniejszony bak). Do testu Kii Sorento w wersji PHEV podchodziłem sceptycznie. Czy znów się rozczarowałem?
Fot. Kamil Rogala

Kia Sorento jest z nami już od początku 2020 roku, ale nadal prezentuje się naprawdę dobrze. Z jednej strony nie rzuca się w oczy niekonwencjonalną stylistyką i udziwnionym wyglądem, z drugiej zaś nie jest do końca anonimowa. Dość obszerne, nieco muskularne nadwozie ma w sobie coś z „Amerykanina”. To nie wrażenie, bowiem Sorento ma w sobie wiele cech, które można znaleźć w modelu Telluride, oferowanym tylko na rynku w USA. Swoją drogą trochę zazdrościmy, bowiem wspomniany model Telluride wygląda fantastycznie. Dobrze, że „nasze” Sorento jest do niego podobne, choć w zdecydowanie skurczonej odsłonie.
Przednia część zdominowana jest przez bardzo duży, czarny grill, który z kilku stron otoczony jest srebrną, subtelną ramką. Po bokach mamy geometryczne klosze lamp z potrójnymi źródłami światła i dość ładną sygnaturą. Swoją drogą lansowany od kilku lat „nos tygrysa” czyli kształt atrapy grilla powoli przechodzi do lamusa i zapewne nowe modele marki stracą tą cechę charakterystyczną. Trochę szkoda, bo to dość ładny element. Tył zdominowany jest przez dużą i mocno wyprofilowaną klapę bagażnika ze sporym spojlerem w górnej części. W dolnej część z kolei mamy wyraźny napis przypominający o nazwie modelu, a po bokach stosunkowo małe, ale bardzo ładne podwójne klosze lamp.

Z boku mamy do czynienia z postawnym SUV-em o bardzo ładnej, dostojnej, ale wystarczająco dynamicznej linii. Nie ma wrażenia ociężałości. Styliści starali się to jeszcze bardziej zniwelować kilkoma zabiegami m.in. niewielką płetwą w dolnej linii okien za słupkiem C oraz swego rodzaju „skrzydełkiem” łączącym przednie nadkole i drzwi. Co prawda mamy listwy z czarnego plastiku, ale nie psują one ładnego designu auta. Miłym dodatkiem jest także srebrna listwa w dolnej części drzwi.

Nie jestem wielkim fanem hybryd typu plug-in, bowiem sprawdzają się w bardzo niewielu scenariuszach eksploatacji. W każdym innym przypadku, nie są ani
Nie jestem wielkim fanem hybryd typu plug-in, bowiem sprawdzają się w bardzo niewielu scenariuszach eksploatacji. W każdym innym przypadku, nie są ani dobrymi elektrykami (niewielki zasięg), ani hybrydami (po rozładowaniu baterii bywają bezsensowne), ani konwencjonalnymi autami spalinowymi (wysokie spalanie i zmniejszony bak). Do testu Kii Sorento w wersji PHEV podchodziłem sceptycznie. Czy znów się rozczarowałem?
Fot. Kamil Rogala

Wnętrze jest bardzo obszerne, eleganckie, odrobinę „klubowe” za sprawą ładnych przeszyć na tapicerce foteli. Czarne wnętrze, podsufitka i szare dodatki mogą wydawać się nieco zbyt przytłaczające, ale dodają smaku i wspomnianej elegancji. Miejsca na pewno nie brakuje. Fotele są bardzo obszerne i wygodne, nieźle trzymają na boki. Konsola środkowa jest szeroka i wprowadza poczucie przytulności. Szeroki jest również panel z zegarami i ekranem systemu info-rozrywki. Trochę szkoda, że zastosowano dość sporo połyskującego plastiku, szczególnie w często dotykanych miejscach jak np. schowek pod konsolą środkową. Na początku może nieco przytłoczyć ilość przycisków i przełączników, ale są one wyraźnie opisane i bardzo sensownie rozplanowane.
Miejsca na tylnej kanapie, po przesunięciu jej maksymalnie do tyłu, jest pod dostatkiem. Dodatkowo kąt oparć możemy regulować, więc zajęcie wygodnej pozycji nie jest problemem. Dwa dodatkowe siedzenia w trzecim rzędzie są raczej awaryjną opcją, ale są one wyposażone w złącza Isofix, nawiew klimatyzacji, uchwyty na kubki, więc dzieci nie będą miały na co narzekać nawet podczas dłuższych podróży. Oczywiście przy wykorzystaniu wszystkich miejsc w bagażniku nie zostanie zbyt wiele miejsca (175 litrów), ale gdy dwa dodatkowe fotele nie będą potrzebne, do dyspozycji użytkowników będzie aż 809 litrów. Po złożeniu wszystkich siedzeń przestrzeń bagażowa to aż 1988 litrów.

Kia Sorento PHEV. Silnik, spalanie, wrażenia z jazdy

Nie jestem wielkim fanem hybryd typu plug-in, bowiem sprawdzają się w bardzo niewielu scenariuszach eksploatacji. W każdym innym przypadku, nie są ani
Nie jestem wielkim fanem hybryd typu plug-in, bowiem sprawdzają się w bardzo niewielu scenariuszach eksploatacji. W każdym innym przypadku, nie są ani dobrymi elektrykami (niewielki zasięg), ani hybrydami (po rozładowaniu baterii bywają bezsensowne), ani konwencjonalnymi autami spalinowymi (wysokie spalanie i zmniejszony bak). Do testu Kii Sorento w wersji PHEV podchodziłem sceptycznie. Czy znów się rozczarowałem?
Fot. Kamil Rogala

Obecnie w ofercie Kii Sorento jest silnik Diesla – 2.2 CRDi o mocy 202 KM – oraz dwie hybrydy. Jedna to hybryda równoległa HEV o mocy 230 KM, druga to hybryda typu plug-in. Do testu dostałem właśnie tą ostatnią, najmocniejszą odmianę. Układ 1.6 T-GDI PHEV generuje systemowe 265 KM oraz 350 Nm momentu obrotowego. Moc silnika benzynowego to 180 KM a jednostki elektrycznej – 91 KM. Akumulator trakcyjny w tym modelu ma pojemność 13,8 kWh. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje 8,7 sekundy, choć osiągi w takim aucie nie są najważniejsze. Prędkość maksymalna to 193 km/h a deklarowany zasięg na pełnej baterii to zdaniem producenta do 70 kilometrów (WLTP). Jak to wszystko spisuje się w praktyce?

Lubię jeździć hybrydami tradycyjnymi (HEV), bo tam o niczym nie trzeba myśleć, pamiętać o zmianie trybu jazdy, ładowaniu, podtrzymywaniu poziomu naładowania itp. W hybrydach plug-in zaczyna się kombinowanie, szukanie optymalnego trybu itp. W Kii Sorento PHEV też są różne tryby, ale gdy postanowiłem zostawić auto samemu sobie, system świetnie sobie radził. Osiągnięcie 70 kilometrów zasięgu na pełnym akumulatorze jest nie lada wyczynem, ale około 50 km, z czego połowa podczas jazdy drogami podmiejskimi z prędkościami do 90 km/h, do tego podgrzewanie fotela, klimatyzacja na 19 stopni Celsjusza (było ok. 5 stopni Celsjusza podczas testu) i normalna, w miarę dynamiczna jazda. Co po rozładowaniu baterii?

System radzi sobie bardzo dobrze z zarządzaniem energią. Samochód traci nieco na wigorze przy wyższych prędkościach, ale normalne ruszanie z miejsca odbywa się za pomocą jednostki elektrycznej, a silnik spalinowy wkracza do akcji dość późno i bezszelestnie. Poziom naładowania baterii na wyświetlaczy praktycznie nie spada poniżej 10-15%, co jest dość ciekawym zjawiskiem. Zazwyczaj hybrydy plug-in wyczerpują akumulator do cna i potem działają niemal jak miękkie hybrydy, wspomagając jedynie ruszanie i rozruch silnika. Tutaj możliwe było przejechanie dość długiego odcinka bez uruchamiania jednostki spalinowej np. na parkingu, osiedlowej uliczce itp. Bardzo miłe zaskoczenie. Poza tym zbiornik paliwa ma rozsądne 47 litrów pojemności. Mogłoby być więcej, ale są modele, które mają zbiorniki o pojemności poniżej 40 litrów i nie mówię o autach miejskich. Spalanie?
Również akceptowalne. Oczywiście spoglądanie na dane producenta wg. normy WLTP mija się z celem, bowiem spalanie 1,6 l/100km jest nieosiągalne nawet z pełną baterią. W trasie, przy prędkości 100-120 km/h, po rozładowaniu baterii, Kia Sorento PHEV zużywała około 8 l/100km. Na drogach podmiejskich przy prędkości 70-90 km/h spalanie spadało o ponad litr. W mieście, przy delikatnym traktowaniu pedału gazu i wykorzystywaniu napędu hybrydowego, bez problemu można zejść poniżej 7 l/100km, ale wymaga to sporej cierpliwości oraz pustego pokładu. Tak czy siak należy pamiętać, że hybryda PHEV spali wyraźnie więcej, niż odmiana HEV.

Kia Sorento PHEV. Ceny i wyposażenie

Nie jestem wielkim fanem hybryd typu plug-in, bowiem sprawdzają się w bardzo niewielu scenariuszach eksploatacji. W każdym innym przypadku, nie są ani
Nie jestem wielkim fanem hybryd typu plug-in, bowiem sprawdzają się w bardzo niewielu scenariuszach eksploatacji. W każdym innym przypadku, nie są ani dobrymi elektrykami (niewielki zasięg), ani hybrydami (po rozładowaniu baterii bywają bezsensowne), ani konwencjonalnymi autami spalinowymi (wysokie spalanie i zmniejszony bak). Do testu Kii Sorento w wersji PHEV podchodziłem sceptycznie. Czy znów się rozczarowałem?
Fot. Kamil Rogala

Testowałem najhojniej wyposażoną odmianę Prestige Line (cennikowo 244 900 złotych), która była uzbrojona chyba we wszystko, co tylko można dołożyć do tego auta. Zacznijmy jednak od tego, co dostaniemy w standardzie tj. odmianie M. Otóż podstawowe wyposażenie nowego Sorento obejmuje – między innymi – światła przednie i tylne w technologii LED, cyfrowe zegary z kolorowym ekranem o przekątnej 12,3” (Kia Supervision Cluster), 8-calowy ekran systemu multimedialnego, kamerę cofania, tuner DAB, interfejs Android Auto i Apple CarPlay, aktywny tempomat z funkcją Stop & Go oraz inteligentnym ogranicznikiem prędkości, asystenta utrzymania auta pośrodku pasa ruchu, asystenta hamowania z funkcją unikania kolizji podczas skrętu w lewo, system powiadamiania ratunkowego e-call, system automatycznego hamowania z funkcją wykrywania pojazdów, pieszych i rowerzystów etc. A co dostajemy w topowej, testowanej odmianie?

W skład wyposażenia testowej wersji Prestige Line wchodzą między innymi: system Blind Spot View Monitor, który wyświetla na zegarach podgląd martwego pola, Round View Camera (kamera 360 stopni), Parking Collision Avoidance Assist (system monitorujący za pomocą kamery i czujników przestrzeń za pojazdem podczas cofania) Head-up display, system audio BOSE z 12 głośnikami itp. Dodatkowo za 5000 złotych kupimy dach panoramiczny, za 3000 złotych lakier metalizowany, za 1500 złotych 20-calowe felgi, a za 1200 złotych alarm.

Kia Sorento PHEV. Podsumowanie

Nie jestem wielkim fanem hybryd typu plug-in, bowiem sprawdzają się w bardzo niewielu scenariuszach eksploatacji. W każdym innym przypadku, nie są ani
Nie jestem wielkim fanem hybryd typu plug-in, bowiem sprawdzają się w bardzo niewielu scenariuszach eksploatacji. W każdym innym przypadku, nie są ani dobrymi elektrykami (niewielki zasięg), ani hybrydami (po rozładowaniu baterii bywają bezsensowne), ani konwencjonalnymi autami spalinowymi (wysokie spalanie i zmniejszony bak). Do testu Kii Sorento w wersji PHEV podchodziłem sceptycznie. Czy znów się rozczarowałem?
Fot. Kamil Rogala

Kia Sorento to bez wątpienia jedno z najlepszych aut w swojej klasie. Świetnie wyposażone, bardzo przestronne i ergonomiczne, ma mnóstwo ciekawych dodatków i gadżetów, jest wygodne i bardzo dobrze wygląda. Czy odmiana PHEV jest udana? Na pewno nie jest zepsuta, jak inne tego typu rozwiązania i ma sens nawet wtedy, gdy nie mamy możliwości jej ładować przy każdej okazji. Należy jednak pamiętać, że pali nieco więcej i jest droższa, więc jeśli są jakiekolwiek wątpliwości co do sensu wersji PHEV, lepiej wybrać nieco tańszą, ale i oszczędniejszą odmianę HEV.

 

 

Kia Sorento PHEV – zalety:

  • przyjemna dla oka stylistyka;
  • fantastyczne wyposażenie;
  • nieźle skalkulowana cena, nawet topowej wersji;
  • bardzo praktyczne i ergonomiczne wnętrze;
  • niezłej jakości materiały;
  • hybryda PHEV która ma sens, nawet bez ładowania…

Kia Sorento PHEV – wady:

  • …ale pali odrobinę za dużo;
  • dla niezdecydowanych lepszym wyborem będzie HEV.

Porównanie Kia Sorento 1.6 T-GDI PHEV 265 KM (AT6) do wybranych konkurentów:

 

Kia Sorento 1.6 T-GDI PHEV 265 KM (AT6)

Seat Tarraco 1.4 e-HYBRID 245 KM (AT6)

Toyota RAV4 2.5 PHEV 306 KM (E-CVT)

Cena (zł, brutto)

od 199 900

od 192 000

od 231 900

Typ nadwozia/liczba drzwi

crossover/5

crossover/5

crossover/5

Długość/szerokość (mm)

4810/1900

4735/1839

4600/1855

Wysokość (mm)

1700

1665

1685

Rozstaw kół przód/tył (mm)

1637/1647

1585/1574

1595/1615

Rozstaw osi (mm)

2815

2790

2690

Pojemność bagażnika (l)

809/1988

610/1770

490/1604

Liczba miejsc

5/7

5/7

5

Masa własna (kg)

1982

1793

1720

Pojemność zbiornika paliwa (l)

47

45

55

Rodzaj paliwa

benzyna (PHEV)

benzyna (PHEV)

benzyna (PHEV)

Napędzana oś

4x4

4x4

4x4

Skrzynia biegów typ/liczba przełożeń

automatyczna, 6-stopniowa

automatyczna, 6-stopniowa

automatyczna, bezstopniowa E-CVT

Osiągi

 

 

 

Moc (KM)

265

245

306

Moment obrotowy (Nm)

350

330 (elektryczny)

227 (spalinowy)

Przyspieszenie 0-100 km/h (s)

8,7

7,5

6

Prędkość maksymalna (km/h)

193

205

180

Spalanie (l/100km)

1,6 (WLTP)

1,8 (WLTP)

6,1 (WLTP)

Emisja CO2 (g/km)

38

41

139

Zobacz także: Kia Sorento 1.6 T-GDI PHEV 265 KM. Prezentacja modelu

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty