Budowane we Wrocławiu ronda mają niewiele wspólnego z zasadami i organizacją ruchu, jaka obowiązuje na większości polskich skrzyżowań tego typu.
Zwykle wjeżdżając na rondo widzimy dwa znaki: C-1 (ruch okrężny) i A-7 (ustąp pierwszeństwa). W tej sytuacji zawsze pierwszeństwo mają kierowcy poruszający się po rondzie. Tak jest m.in. na rondzie Piotra Bednarza przy ul. Czekoladowej, Stanisławowskiej i na zjeździe z Karkonoskiej do Auchan.
Ale w stolicy Dolnego Śląska istnieje odmienna kategoria rond. To ronda Rotmistrza Witolda Pileckiego, Reagana i pl. Powstańców Śląskich. To ostatnie funkcjonuje w świadomości kierowców jako rondo, choć faktycznie nie ma z nim nic wspólnego. Jadąc ulicą Powstańców Śląskich w obu kierunkach, jesteśmy uprzywilejowani i nie musimy przepuszczać kierowców znajdujących się już na rondzie. A gdy na skrzyżowanie chcemy wjechać z ul. Sudeckiej, Kamiennej, Zaporoskiej lub Pretficza, musimy ustąpić pierwszeństwa.
Jeszcze bardziej skomplikowana sytuacja jest na rondzie Reagana. Wjazdem i zjazdem kieruje tu sygnalizacja. - To tak naprawdę skrzyżowanie, wielki węzeł z zatrzymującą się na wysepce komunikacją zbiorową. Tylko światła pozwalają na płynny przepływ aut - tłumaczy Grażyna Nosek, kierownik zarządzania ruchem w urzędzie miejskim. Tylko jednym z czterech pasów można się tu poruszać wkoło, aby zawrócić.
Jeszcze inaczej poruszamy się po rondzie Pileckiego, gdzie nie ma znaku o ruchu okrężnym, a zamiast niego informacja o głównej ulicy.
Takie rozwiązanie zastosowano w porozumieniu z kolejarzami. Ci nalegali, by kierowcy przejeżdżający przez rondo ul. Strzegomską i Mińską byli uprzywilejowani względem tych z ul. Granicznej.
- Inaczej oczekujący na wjazd, blokowaliby torowisko i przejazd kolejowy od strony Nowego Dworu i od Mucho-boru - zaznacza Grażyna Nosek.
Inne zasady na każdym ze skrzyżowań wprowadzają zamęt wśród kierowców.
- Nie rozumie się idei ronda. Fizycznie nie zmieniamy kierunku ani pasa, droga biegnie po łuku, ale nie trzeba włączać kierunkowskazu - uczula Łucjan Górski, główny specjalista egzaminator w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego we Wrocławiu.
Kolizja co 5 dni
Tylko w ubiegłym roku na wszystkich wrocławskich rondach i pl. Powstańców Śląskich doszło do 2 wypadków i 65 kolizji. Najwięcej zdarzeń było na Powstańców Śląskich, gdzie doszło do 24 kolizji, a w 1 wypadku ucierpiała 1 osoba. Również 1 osoba została ranna na rondzie Reagana. Tam zdarzyło się też 12 kolizji. O jedną więcej policjanci z drogówki odnotowali na rondzie Pileckiego. Zwykle dochodzi do uszkodzeń pojazdów, bo kierowcy wyraźnie zwalniają.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?