Ford Mustang

Czy ktoś wyobraża sobie Amerykę bez Forda Mustanga, Coca-Coli i muzyki Elvisa Presleya? To ikony zza Atlantyku, bez nich

amerykańskie społeczeństwo byłoby nijakie.

Pierwszej z nich, Fordowi Mustangowi mija właśnie 50 lat. Przez tyle czasu samochód sprzedawany był głównie na rynku amerykańskim. Teraz się to zmieni, w roku 2015 szósta generacja Mustanga oficjalnie sprzedawana będzie na Starym Kontynencie, w tym również w Polsce. Nie oznacza to, że tego samochodu nie było na naszych drogach. Dzięki prywatnemu importowi trochę ich przypłynęło zza wielkiej wody, najwięcej w latach, gdy dolar gwałtowanie tracił na wartości.
Najnowszy Mustang będzie nieco inny niż ten, którego do tej pory znamy. Technicznie bliżej będzie mu do konstrukcji europejskich.

Mniejsze, oszczędniejsze silniki, przekonstruowane zawieszenie, mocniejsze hamulce, to najważniejsze – poza stylizacją – różnice.

Na przestrzeni prawie pół wieku, dokładnie od 17 kwietnia 1964 roku sprzedano na całym globie ponad 9 milionów Mustangów pięciu różnych generacji. Nie wszystkie przypadły klientom do gustu. W pewnym momencie Ford mocno odszedł od pierwowzoru i można powiedzieć, że Mustang zatracił swoją „dzikość”. Ale już piąta generacja auta była bez zarzutu, sprzedaż ostro poszła w górę. Najnowsze pokolenie też jest ciekawe, tę nostalgię najlepiej oddają tylne światła będące niemal kopią tych sprzed 50 lat.

Wnętrze Mustanga jest mocno sportowe, obszerne fotele, gruba kierownica, z tłumików wydostaje się bulgot charakterystyczny dla dużych jednostek napędowych. W kabinie nie znajdziemy tandetnych plastików (takie były przed laty) – Mustang po prostu zeuropeizował się. Do tego stopnia, iż pod jego maską zagości jednostka 2.3 Ecoboost o mocy 309 KM. Kogo stać na większą, może zamówić auto w wersji GT z 5-litrowym silnikiem o mocy 426 KM. To już trochę lepiej.

Mustanga na żywo oglądaliśmy podczas grudniowej konferencji prasowej Go Further w Barcelonie poświęconej najnowszym modelom i technologiom Forda. Gdy na scenę wjechały Mustangi, 2,5-tysięczna widownia wydała z siebie potężny pomruk zadowolenia. Nie mniej szczęśliwy był w tym momencie Bill Ford, prezes Ford Motor Company. Powiedział, iż firma kontynuuje to, co przed ponad wiekiem rozpoczął jego dziadek. Dodał, że produkowane przez Forda auta dają ludziom poczucie wolności i Mustang jest tego najlepszym przykładem.

Ford Mustang  jest najczęściej „lajkowanym” samochodem na Facebooku i ma na swoim koncie tysiące wystąpień w filmach, telewizji, świecie muzyki i w grach wideo. Model z 1971 roku był samochodem Jamesa Bonda  w filmie „Diamenty są wieczne”. Ale najbardziej znanym filmem z Mustangiem w roli głównej był „Bullitt” z roku 1968. Oprócz tego to jeden z 25 nowych modeli, które koncern Ford zaprezentuje w Europie w ciągu najbliższych pięciu lat.

Światowa premiera
W grudniu 2013 roku VI generacja Forda Mustang świętowała swoją światową premierę na czterech kontynentach i w sześciu miastach, w tym w Barcelonie. Podczas specjalnego spotkania pod hasłem „Go Further” przedstawiciele koncernu zaprezentowali  nowe  modele i technologie, które ukształtują przyszłość Forda w Europie. – Dla milionów entuzjastów zamieszkujących różne części świata: od Nowej Zelandii, poprzez Islandię i Szanghaj, aż po Berlin, Mustang jest czymś więcej niż tylko samochodem – powiedział Jim Farley, wiceprezes ds. marketingu, sprzedaży i serwisu Ford Motor Company. Mustang wyzwala w użytkownikach dużą dawkę optymizmu i poczucia niezależności, które nas inspirują.

Stabilnie w zakrętach
Opracowany przez Forda  układ  stabilności poprawia jazdę na zakrętach.  W zależności od sytuacji przekazuje moc do odpowiedniego koła, aby utrzymać auto na obranym torze jazdy. Z kolei układ „launch control” oferowany standardowo w Mustangu GT z manualną skrzynią pozwala na  płynne, dynamiczne przyspieszenie ze startu zatrzymanego.

Wybrane dane techniczne