Dacia Sandero Stepway 2018. Test wersji 0,9 Tce 90 Laureate

Sandero drugiej generacji jest obecne na rynku od 6 lat. Obok „zwykłej” wersji, równolegle wprowadzono do sprzedaży podwyższoną o 4 cm odmianę Stepway. Akcenty stylistyczne i lekko zwiększony prześwit to jedyne cechy, które sprawiają, że ten wariant może być klasyfikowany jako miejski crossover. Poza tym samochód nie ma off-roadowych trybów jazdy, nie da się do niego dokupić też napędu na 4 koła.

Nadwozie / wnętrze

Mimo kilku lat obecności na rynku, sylwetka Sandero wciąż może się podobać. Masywny przód ze zderzakiem mającym podkreślić terenowe zdolności auta, plastikowe nakładki na nadkolach i progach, czy relingi dachowe ułatwiające montaż bagażnika dachowego sprawiają, że Stepway wygląda dużo korzystniej od zwykłej wersji kompaktowej Dacii. Całości dopełniają srebrne obudowy lusterek i dumne napisy „Stepway” w górnej części przednich drzwi. Na tym tle najskromniej wygląda tył - stylistycznie nie wyróżnia się niczym szczególnym. Efektowny niebieski lakier „Azurite” wymaga 1800 zł dopłaty. Stalowe felgi skutecznie „udają” aluminiowe. Trzeba przyznać, że wyglądają dobrze i pasują do charakteru wersji Stepway.

Konsekwencje niskiej ceny zakupu auta najlepiej widać w jego wnętrzu - próżno tam szukać miękkich tworzyw. Jakość montażu też nie zachwyca - w kabinie testowego egzemplarza, mimo zaledwie 5000 km przebiegu, na nierównościach słychać było trzaski i skrzypienie. Na tym tle cieszy, że zamontowano kierownicę obszytą skórą - jej wieniec jest miękki i dobrze leży w dłoniach. Szkoda, że da się ją regulować tylko na wysokość. Fotele pierwszego rzędu są dość miękkie, a ich trzymanie boczne jest symboliczne. Brakuje też regulacji odcinka lędźwiowego - nie jest dostępna nawet za dopłatą. Z powodu wysokiej pozycji w pierwszym rzędzie siedzeń, osoby o wzroście powyżej 185 cm mogą mieć ograniczoną widoczność. Będzie to przeszkadzało np. podczas postoju pod światłami. Dobrze, że miejsca nad głowami jest dosyć.

Tylna kanapa jest wystarczająca dla dwóch pasażerów do ok. 180 cm wzrostu. Przy podobnym wzroście osób zajmujących przednie fotele, miejsca na nogi nie powinno tu zabraknąć. Piąty pasażer może podróżować raczej na krótkich dystansach - na dłuższych nie będzie wygodnie ze względu na niewystarczającą szerokość wnętrza.

Sandero Stepway występuje tylko w jednej wersji wyposażenia Laureate. W standardzie otrzymamy m.in. tempomat, manualną klimatyzację, centralny zamek, komputer pokładowy i elektryczne szyby w przednich drzwiach. Naszym zdaniem nie warto dopłacać do systemu inforozrywki. Co prawda jest tani - kosztuje 950 zł, ale nawigacja działa dość siermiężnie, a i jakość samego wyświetlacza nie zachwyca - jest słabo czytelny w słoneczne dni. Obraz z opcjonalnej kamery cofania (razem z czujnikami parkowania wymaga dopłaty 1500 zł), ma dość niską rozdzielczość, stawiając pod znakiem zapytania sens jej zakupu tym bardziej, że automatycznie wymaga on zamówienia wspomnianego wyżej systemu inforozrywki.

Plusem wnętrza Dacii Sandero są duże i czytelne wskaźniki, z komputerem pokładowym sterowanym za pomocą przycisku na manetce wycieraczek. To znacznie lepsze rozwiązanie niż stosowany do dziś przez niektórych producentów japońskich przycisk tuż obok zestawu wskaźników.

Zobacz także: Seat Ibiza 1.0 TSI w naszym teście

Utrudniona jest obsługa tempomatu - znana ze starszych modeli Renault. Jego włącznik znajduje się nisko, na konsoli środkowej, a resztę ustawień wykonujemy przyciskami na kierownicy. Trudno też znaleźć uzasadnienie na absurdalnego umieszczenia regulatora zasięgu świateł - znajduje się nisko, pod kierownicą, przez co korzystanie z niego w czasie jazdy jest praktycznie niemożliwe.

Przed pasażerem znajduje się duży, oświetlony schowek, cieszą spore kieszenie w drzwiach, dwa uchwyty na napoje na tunelu środkowym oraz półka w górnej części deski rozdzielczej.

Bagażnik rumuńskiego auta ma pojemność 320 l. Złożenie tylnej kanapy zwiększa jego kubaturę do 1200 l, ale na równą podłogę nie mamy co liczyć.

[page_break]

Napęd

Silnik o mocy 90 KM ani przez chwilę nie daje zapomnieć o swojej trzycylindrowej konstrukcji. Na biegu jałowym przenosi drgania na całe auto, a w czasie przyspieszania nieprzyjemnie warczy. Z racji tego, że moment obrotowy o wartości 140 Nm dostępny jest od 2250 obr/min, do w miarę dynamicznej jazdy wymagane jest utrzymywania obrotów powyżej tej wartości. Niestety, przekłada się to na hałas oraz podnosi spalanie. A szkoda, bo Sandero Stepway 0,9 TCe da się jeździć sprawnie i to nie tylko po mieście. Przyspieszenie do 100 km/h wynoszące 11,1 sekundy to wartość pod żadnym pozorem nie pozwalająca na nazwanie tej wersji zawalidrogą. W pokonywaniu długich tras może przeszkadzać dość krótkie zestopniowanie skrzyni biegów oraz brak 6. przełożenia. Samochodem tym najprzyjemniej podróżuje się do prędkości 120 km/h. Później jest już głośno.

Producent obiecuje średnie spalanie wynoszące 5,1 l/100 km. Realne to ok. 6,5-7 litrów. W osiągnięciu lepszych rezultatów przeszkadza kiepska dynamika do 2200 obr/min oraz tylko 5 przełożeń skrzyni biegów.

Do pracy samej skrzyni nie mamy zastrzeżeń - biegi wchodzą precyzyjnie, a sam drążek ma krótkie skoki.

Podwozie / układ jezdny 

Sandero jest autem stosunkowo komfortowym. Zawieszenie jest sprężyste, chociaż odgłosy jego pracy (zwłaszcza na krótkich, poprzecznych nierównościach), docierają do uszu pasażerów. W trasie auto prowadzi się stabilnie do ok. 120-130 km/h. Jadąc szybciej, wyczujemy „myszkowanie” pod drodze i podatność na podmuchy bocznego wiatru. Pochwały należą się za układ kierowniczy - jest precyzyjny, a koło kierownicy nie kręci się przesadnie lekko. Zwiększony prześwit wynoszący w wersji Stepway 207 mm przyda się przy podjeżdżaniu pod krawężniki oraz podczas jazdy drogami gruntowymi.

Samochód otrzymał 4 gwiazdki w teście EuroNCAP.

Ceny

Cennik Sandero Stepway startuje od 46300 zł za wersję Laureate 0,9 TCe. Dopłacając 2100 zł można wejść w posiadanie auta fabrycznie przystosowanego do zasilania LPG. Alternatywnie, można kupić 90-konnego diesla 1.5 dCi, ale jest on zauważalnie droższy - trzeba na niego przygotować minimum 53 400 zł. Lista opcji nie jest przesadnie długa - dopłacić należy za wspomniany system inforozrywki, dojazdowe koło zapasowe (400 zł), czujniki parkowania z tyłu (750 zł) i tapicerkę ze skóry ekologicznej (1450 zł). Najbardziej zbliżonym cenowo miejskim crossoverem jest w tej chwili Citroen C3 Aircross - kosztuje od 52900 zł za 82-konną, podstawową odmianę Live. Inni konkurenci są wyraźnie drożsi.

Dacia Sandero Stepway będzie dobrą propozycją dla osoby przekładającej wartości użytkowe i funkcjonalność samochodu nad jego prestiż. Oczywiście, decydując się na to auto, trzeba pójść na kompromisy. Są one jednak do zaakceptowania biorąc pod uwagę jego cenę.

Dacia Sandero Stepway i wybrani konkurenci

PLUSY:

+  atrakcyjny wygląd wersji Stepway;

+  żwawy silnik;

+  precyzyjna skrzynia biegów;

+  funkcjonalne i przestronne wnętrze.

MINUSY:

-     kiepska jakość wykonania;

-     niska kultura pracy silnika.

-     brak nowoczesnych systemów bezpieczeństwa, nawet za dopłatą;

-     braki w ergonomii.