Alfa Romeo Tonale 1.5 Hybrid VGT 160 KM. Pierwsza jazda, wrażenia, ceny i wersje

Alfa Romeo ma dość jasną strategie na najbliższe lata. Po premierze nowego Tonale, Włosi chcą skupić się na elektryfikacji gamy, aby za kilka lat móc ogłosić, że wszystkie modele w gamie są już w pełni elektryczne. Na razie zaczynają ostrożnie dodając do oferty pierwszy model z silnikiem hybrydowym. Co więcej, ów silnik to miękka hybryda, a więc wstęp do elektryfikacji napędów, choć muszę przyznać, że rozwiązanie to jest bardzo ciekawe i w wielu aspektach może pozytywnie zaskoczyć.

Zacznijmy jednak od stylistyki, a konkretniej od tego, czego nie widać na pierwszy rzut oka. Otóż Alfa Romeo Tonale bazuje na platformie podłogowej Stellantis. Wejście do Stellantis dało Alfie ogromne możliwości, z których czerpie pełnymi garściami, a jednym z pierwszych owoców tej współpracy jest właśnie Tonale. Auto bazuje na platformie podłogowej o nazwie FCA Small Wide 4×4 LWB, czyli tej samej, którą znajdziemy w modelu Jeep Compass. Ale czy to tylko Jeep Compass w ładnym, włoskim stroju? Nie do końca, ale o tym napiszę więcej we wrażeniach z jazdy.

Jeśli chodzi o wymiary, auto mierzy 4528 mm długości, 1841 mm szerokości, 1601 mm wysokości, a rozstaw osi to 2636 mm. Compass jest od Tonale zauważalnie krótszy, co widać, gdy spoglądamy na auto z profilu. Przy zachowaniu niemal takiego samego rozstawu osi, włoski crossover ma zauważalnie dłuższe zwisy, zarówno z przodu, jak i z tyłu. Przedni i tylny zwis to odpowiednio 941 i 951 mm, co moim zdaniem nieco zaburza proporcje, ale zauważymy to dopiero, gdy spojrzymy na Tonale z boku.

Poza tym to naprawdę dobrze wyglądający przedstawiciel segmentu kompaktowych crossoverów. Świetnie prezentują się przede wszystkim przednie o tylne lampy, które mają bardzo podobną sygnaturę świetlną LED. Potrójne łuki dodają autu dynamizmu i agresywności, a z tyłu dodatkowo pojawiła się bardzo mocna ostatnio listwa LED, którą przerywa tylko logo marki. Do tego 20-calowe felgi o tradycyjnym dla Alfy wzorze z pięcioma pierścieniami oraz fantastycznie wyglądający zielony lakier, który pasuje do tego modelu nawet lepiej, niż czerwony. Trochę obawiam się wyglądu bazowych wersji z mniejszymi felgami, bowiem nadkola są dość potężne i muskularne. Widziałem również wersję białą, niebieską, grafitową oraz czerwoną i myślę, że zieleń będzie najczęściej wybierana. A jak jest we wnętrzu?

Jeździłem odmianą Veloce z usportowionym wnętrzem, którego cechą szczególną są bardzo duże, metalowe łopatki do zmiany biegów. Niby detal, ale wprowadza do wnętrza bardzo dużo sportowego charakteru. Oczywiście sportu w tym aucie zbyt dużo nie uświadczymy (o tym za chwilę), ale bardzo doceniam ten charakter we wnętrzu. Zdecydowanie można się tutaj poczuć jak w Alfie Romeo. Jest przytulnie, wszystko wydaje się być zmniejszone do kompaktowych rozmiarów po to, aby nie rozpraszać kierowcy. Ekran systemu info-rozrywki jest nieduży, ale bardzo czytelny i ma świetnej jakości grafiki. Nie miałem zbyt dużo czasu, aby dokładnie sprawdzić działanie systemu, ale wszystko działało bardzo dobrze i bez trudu odszukiwałem potrzebne mi funkcje.

Na plus zasługują oczywiście przyciski do sterowania najważniejszymi funkcjami. Co prawda wszystkie funkcje oczywiście zaszyto w menu na ekranie dotykowym, ale temperaturą, kierunkiem nawiewów, trybem pracy klimatyzacji itp. sterujemy za pomocą tradycyjnych przycisków. Materiały są bardzo dobre jakości, spasowanie również, choć na nierównościach z kilku miejsc dobywały się delikatne dźwięki. Zapewniano mnie jednak, że są to egzemplarze przedprodukcyjne, a ostateczne modele, które wyjadą do klientów będą pozbawione wszelkich niedociągnięć.

Bardzo dobre wrażenie wywarł na mnie ekran wirtualnych zegarów. Zazwyczaj nie przepadam za nimi jeśli chodzi o walor estetyczny. Doceniam wymiar praktyczny i ilość informacji, jakie mogą wyświetlić, ale pod względem wyglądu po prostu mi się nie podobają. W Tonale chyba pierwszy raz spodobał mi się wygląd zastosowanej grafiki i sposobu wyświetlania informacji. Mamy trzy tryby widoku: jeden minimalistyczny i dwa, w którym pojawiają się wskaźniki. Właśnie te wskaźniki wyglądają po prostu dobrze! Nie jak w grze komputerowej, przesadnie cyfrowe, tylko odwrotnie – bardzo tradycyjne, z ładną czcionką itp. Za to ogromny plus. Wreszcie nie muszę narzekać na to, że wolałbym analogowe, ładne wizualnie zegary, bowiem te wirtualne są w tym przypadku świetne.

Pod względem przestrzeni, czuć że to kompaktowy crossover. Miejsca jest wystarczająco, na szerokość w sam raz, ale z tyłu nad głową już niekoniecznie – wysocy pasażerowie o wzroście powyżej 180 cm mogą czuć pewien dyskomfort, ale trudno traktować to jako wielką wadę w tym segmencie. Pojemność bagażnika w standardowym ułożeniu oparć kanapy to 500 litrów, a po złożeniu – 1550 litrów. Moim zdaniem – fantastyczny wynik.

Pod maską testowanego egzemplarza pracowała nowa jednostka hybrydowa 1.5 Hybrid VGT (Variable-Geometry Turbo) o mocy 160 KM. To połączenie turbodoładowanej jednostki z 7-biegową dwusprzęgłową skrzynią biegów Alfa Romeo TCT oraz 48-woltowym silnikiem elektrycznym „P2” o mocy 15 kW i 55 Nm (135 Nm dzięki przełożeniu 2,5:1). Zastosowanie miękkiej instalacji hybrydowej z akumulatorem trakcyjnym o pojemności 0,8 kWh pozwala na poruszanie się w trybie zeroemisyjnym nawet na dystansie kilkudziesięciu metrów np. snując się w korku. Oczywiście w momencie, gdy silnik spalinowy nie jest potrzebny np. podczas spokojnego wytracania prędkości lub jazdy ze wzniesienia, cały układ napędowy przechodzi w tryb żeglowania i działa to bardzo sprawnie.

Nie są jeszcze znane dokładne dane dotyczące spalania i osiągów, bowiem mocniejsza wersje napędu jest jeszcze w fazie homologacji, ale wyjściową ofertę stanowi słabsza, 130-konna odmiana. Oferuje ona 240 Nm momentu obrotowego (podobnie jak wersja 160-konna) oraz ten sam układ hybrydowy bazujący na 48-woltowym układzie „P2” z silnikiem elektrycznym o mocy 15 kW i momencie obrotowym 55 Nm.

Wracając do 160-konnej jednostki – oferuje ona naprawdę przyzwoitą dynamikę. W trybie „n” (z trzech dostępnych „dna”, z czego „d” to tryb dynamiczny, a „a” tryb ekonomiczny) reakcja na gaz jest zadowalająca, silnik chętnie wkręca się na obroty i napędza auto nawet z niskich obrotów, a skrzynia biegów sprawnie dobiera biegi podczas normalnej jazdy. Próba dynamicznego zrywu sprawia, że skrzynia biegów przez chwilę się waha i dopiero po 1-2 sekundach silnik wkręca się na obroty. Oczywiście w trybie „a” reakcja jest jeszcze dłuższa, a układ napędowy stara się maksymalnie wydłużyć czas jazdy na najwyższym biegu. Najlepiej jest w trybie „d”, ponadto w wersji Veloce z aktywnym zawieszeniem wyraźnie czuć, że jest nieco sztywniej, a układ kierowniczy stawia większy opór.

Alfa Romeo Tonale ma bardzo uniwersalny charakter. Czuć w niej „dna” marki i w trybie „d”, szczególnie z aktywnym zawieszeniem i łopatkami przy kierownicy, można się trochę pobawić. Układ kierowniczy jest dość bezpośredni, jak na ten segment, zaś zawieszenie przyjemnie sprężyste (nawet w trybie „a” i „n”). Zaskoczyła mnie stabilność i pewność prowadzenia w ciasnych zakrętach. Przyzwyczajony do tego, jak zachowują się auta konkurencji z tego segmentu, każdy zakręt na początku pokonywałem z ogromną rezerwą, ale zauważając, że Tonale jest stabilna jak skała, zakręty pokonywałem coraz śmielej. Doceniłem bardzo stabilne zawieszenie, które trzymało w ryzach to wysokie nadwozie i nie pozwalało na wyjeżdżanie przodu, co jest dość powszechne w crossoverach.

Oczywiście moc 160 KM z 1.5-litrowej jednostki i układ hybrydowy to nie materiał na auto sportowe, ale jeśli ktoś szuka kompromisu pomiędzy komfortem w codziennej eksploatacji a nutką sportowych emocji od czasu do czasu, Alfa Romeo Tonale będzie świetnym rozwiązaniem. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie to zbyt częsty widok na ulicach, ale wiem, że za kierownicą będzie siedział świadomy kierowca, który wiedział salon której marki odwiedzić, aby znaleźć wspomniane połączenie.

Na koniec jeszcze o spalaniu, choć trudno je ocenić po przejechaniu bardzo zróżnicowanej trasy w okolicach jeziora Como. Przeważały wąskie, kręte górskie trasy z dużymi różnicami wysokości. Dynamiczna jazda skutkowała spalaniem na poziomie około 8 l/100km, co i tak jest wynikiem bardzo dobrym. Spokojne snucie się po miasteczkach z niewielkimi prędkościami redukowało tą wartość niemal o połowę! Myślę, że średnie spalanie w mieście pokroju Warszawy nie przekroczy 6 l/100km, podobny wynik będzie można osiągnąć w trasie, ale z ostatecznym wynikiem poczekam na pełnowymiarowy test.

Obecnie cennik Alfy Romeo Tonale obejmuje premierową odmianę o nazwie Edizione Speciale, którą wyposażono w silnik 1.5 T4 GSE Hybrid o mocy 130 KM. Auto w takiej konfiguracji kosztuje 180 000 złotych, ale jest to wersja wyposażone niemal „pod korek”.

Na pokładzie znajdziemy m.in.

• 20-calowe felgi aluminiowe;
• czerwone zaciski hamulcowe Brembo;
• matrycowe reflektory adaptacyjne Full-LED;
• przyciemniane tylne szyby;
• aluminiowe łopatki do zmiany biegów;
• bezkluczykowy dostęp;
• automatycznie otwierana klapa bagażnika;
• system info-rozrywki z ekranem o przekątnej 10,25 cala;
• bezprzewodowy interfejs Apple CarPlay/Android Auto oraz bezprzewodowa ładowarka;
• sportowa kierownica skórzana;
• inteligentny tempomat adaptacyjny;
• przednie i tylne czujniki parkowania oraz kamera cofania.

Alfa Romeo Tonale to udany debiut. Oczywiście, wiele osób stwierdzi, że bardziej przydałby się następca dla MiTo czy Giulietty, fani chcieliby odmiany kombi w ofercie Giulii czy nowego modelu sportowego, ale Włosi muszą myśleć o tym, jak zarobić. Samochody sportowe są piękne i emocjonująca, ale nie zarobią dla Alfy Romeo odpowiednich pieniędzy, a kompaktowy crossover z napędem hybrydowym i w przebraniu premium – ma taką szansę.

ZALETY:

• jak to Alfa Romeo – piękna stylistyka;
• nieźle zaprojektowane wnętrze;
• praktyczne rozwiązania i klimat Alfy;
• bardzo duży bagażnik;
• oszczędny i wystarczająco dynamiczny układ hybrydowy;
• bardzo dobrze zestrojone zawieszenie i układ kierowniczy.

WADY:

• drobne i mało znaczące wpadki jakościowe (wersja przedprodukcyjna);
• dla niektórych zawieszenie może wydać się zbyt twarde;
• dość wysoka cena startowa.

Porównanie Alfa Romeo Tonale 1.5 Hybrid VGT 160 KM (AT7) do wybranych konkurentów:

Zobacz także: Mercedes EQA - prezentacja modelu