
Aktywny system zawieszenia zmienia charakterystykę elementów tłumiących w zależności od chwilowych warunków jazdy. Obecnie istniejące rozwiązania: hydropneumatyczne
(Citroen C5), mechaniczno-hydrauliczne
(Mercedes-Benz klasy S) czy pneumatyczne
(Range Rover) są bardzo skomplikowane.
Amerykanie wymyślili układ prostszy, dzięki czemu ma szansę zapisać się złotymi literami w dziejach ludzkości, o ile producenci samochodów zechcą stosować ów wynalazek. Na razie jest on zainstalowany w Cadillaku Seville STS i Chevrolecie Corvette.
Wymyślili otóż bezzaworowy amortyzator wypełniony specjalnym płynem magnetyczno-reologicznym. Jest to syntetyczny płyn z zawieszonymi w nim namagnesowanymi cząstkami, który pod wpływem pola magnetycznego zmienia opór hydrauliczny. Kiedy przez znajdującą się w tłoku amortyzatora cewkę popłynie prąd elektryczny, powstaje pole magnetyczne, które zmienia opór hydrauliczny płynu. W ten sposób, bez użycia zaworów, dokonuje się prosta pod względem mechanicznym, lecz szybko reagująca na zmieniające się warunki i dająca się kontrolować amortyzacja drgań.
W oparciu o dane pochodzące z czujników ruchu podwozia, czujnika mierzącego przyspieszenie boczne oraz czujnika skrętu kierownicy, umieszczony w samochodzie sterownik w sposób ciągły dostosowuje siłę amortyzacji drgań, nawet co jedną tysięczną sekundy. Wystarczy więc do takiego amortyzatora, nazwanego MagneRide, podłączyć dwa przewody i już można zmieniać charakterystykę tłumienia. Odpada więc skomplikowana i ciężka instalacja hydrauliczna czy pneumatyczna, co obniża koszty i umożliwia montaż w tańszych pojazdach.
Jedyny kłopot polega na tym, że skład tego rewelacyjnego płynu jest opatentowany.
Rajd Pojazdów Zabytkowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?