Akumulator przed zimą

Pierwsze mrozy już za nami, prawdziwa zima dopiero nas czeka. Część kierowców miała już kłopoty z rozruchem, inni mogą się spotkać z tym problemem w niedalekiej przyszłości. Dlatego właśnie bardzo ważna jest dbałość o
akumulator - dostarczyciela prądu. To już ostatni moment, w którym możemy
go przygotować do sezonu. Co powinniśmy zrobić, aby nasz akumulator przetrwał
zbliżającą się zimę?

Z takim akumulatorem zimy nie przetrwasz Fot. Paweł Cybulski

Po pierwsze musimy sprawdzić poziom elektrolitu. Pamiętajmy, że najlepiej
jest to zrobić po dłuższym postoju samochodu. Jeżeli poziom jest tylko
trochę za niski, po prostu dolewamy wody destylowanej. Ładowanie odbędzie
się podczas najbliższej jazdy. Uzupełniając większe braki w elektrolicie,
najlepiej wyciągnąć akumulator i podłączyć go do prostownika. Pamiętajmy
jednak o odkręceniu koreczków na czas takiego ładowania. W przeciwnym wypadku
najbardziej przykrą konsekwencją będzie po prostu wybuch "baterii".
Po drugie powinniśmy zadbać o klemy. Koniecznie musimy je nasmarować
wazeliną techniczną. Jeżeli zachodzi taka potrzeba, warto byłoby je też
oczyścić, czasem nawet wymienić.
Nawet jeśli już akumulator się rozładuje, możemy się ratować np. pożyczeniem
prądu. Wystarczy mieć kable rozruchowe. Istotne jest, żeby najpierw podłączyć
elektrodę minusową. Ważne również, aby auto, od którego prąd pożyczamy,
miało już nieco rozgrzany silnik. Podczas tej operacji jednostka napędowa
"dawcy" musi utrzymywać dość wysokie obroty.
Ostatecznie zawsze można kupić nowy akumulator. Raz na kilka lat nawet
by wypadało, aby uniknąć rozczarowań. Dla pewności możemy przebadać "baterię"
w warsztacie. Dowiemy się przynajmniej czy i jak długo będzie funkcjonować.
Przy zakupie musimy pamiętać, aby dobrać odpowiedni do naszego auta akumulator.
Nie warto kupować ani większego ani mniejszego, żaden nie będzie odpowiednio
pracował.
Pozostaje nam jeszcze tylko życzyć Państwu pomyślnych prądów tej zimy
i porządnego akumulatora.