Akcyza zgodna czy nie?

Sprawa podatku akcyzowego toczy się przed ETS-em od połowy 2005 r. Wtedy to z prośbą o

wyjaśnienie problemu zgodności naszych przepisów akcyzowych z prawem wspólnotowym zwrócił się do Trybunału Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Powodem pytania była toczące się przed polskim sądem rozpatrywanie skargi Macieja Brzezińskiego na decyzję Dyrektora Izby Celnej w Warszawie, który odmówił mu zwrotu - bezprawnie zdaniem Brzezińskiego - pobranej akcyzy.

Póki co znamy tylko opinię rzecznika generalnego ETS-u, pani Eleanor Sharpston. Jeszcze przed zmianą w przepisach akcyzowych uniezależniającą akcyzę od wieku pojazdu dokonaną 1 grudnia 2006 r. uznała ona, że przepisy akcyzowe obowiązujące w naszym kraju dyskryminują osoby sprowadzające używane auta. Stawki akcyzy, uzależnionej m.in. od wieku samochodu, sięgają 65 proc. Tym samym pojazdy trafiające do nas zza granicy są wyżej opodatkowane niż te już zarejestrowanych w Polsce. Zdaniem rzecznika generalnego łamie to zasady zawarte w art. 90 traktatu UE, zgodnie z którym żadne państwo członkowskie nie nakłada bezpośrednio lub pośrednio na produkty innych państw członkowskich podatków wewnętrznych jakiegokolwiek rodzaju wyższych od tych, które nakłada bezpośrednio lub pośrednio na podobne produkty krajowe.

Czy wyrok ETS-u może oznaczać konieczność zwrotu bezprawnie pobranej akcyzy? Prawdopodobnie tak. Jak podał dziennik "Rzeczpospolita", w resorcie finansów trwają prace nad systemem zwrotu tym, którzy podatek opłacili po wstąpieniu Polski do Unii. Możliwe, że rozwiązanie oparte zostanie na tabelach Eurotaxu pozwalających na obliczenie wartości samochodu z uwzględnieniem marki, modelu, wieku auta, rodzaju wyposażenia i silnika. Tym samym ministerstwo dobrałoby się do skóry nieuczciwym importerom, którzy najpierw  zaniżyli wartość pojazdu, a potem ewentualnie żądaliby zwrotu podatku akcyzowego.