Adolf Hitler kochał samochody, ale czy miał prawo jazdy?

Marek Ponikowski
Paradny Mercedes 770 K Hitlera. W 2009 roku to auto kupił anonimowy rosyjski miliarder / Fot. Archiwum Autora
Paradny Mercedes 770 K Hitlera. W 2009 roku to auto kupił anonimowy rosyjski miliarder / Fot. Archiwum Autora
Adolf Hitler kochał samochody, co wyznał w przemówieniu podczas inauguracji Salonu Samochodowego w Berlinie w roku 1936, ale nie wiadomo, czy opanował sztukę prowadzenia tych pojazdów.

Tytułowe pytanie może wydać się niestosowne w zestawieniu z potwornymi zbrodniami obciążającymi wodza III Rzeszy, ale z drugiej strony warto pamiętać, że Hitler był pierwszym liderem politycznym, który tak często i szeroko posługiwał się samochodem. Z tekstu opublikowanego niedawno w tygodniku "Auto Bild" wynika, że np. we wrześniu 1931 roku podróżował między Berlinem, Monachium, Lipskiem, Weimarem, Norymbergą i kilkoma mniejszymi miejscowościami.

Selve 6/20 z lat 1919/20 - tak wyglądał drugi z kolei i pierwszy znany samochód Adolfa Hitlera / Fot. Archiwum Autora
Selve 6/20 z lat 1919/20 - tak wyglądał drugi z kolei i pierwszy znany samochód Adolfa Hitlera / Fot. Archiwum Autora

Zdążył też wybrać się na jeden dzień za granicę, do Wiednia. W sumie kilka tysięcy kilometrów w ciągu trzydziestu dni! A był to czas politycznie stosunkowo spokojny - rok po wyborach do Reichstagu, w których naziści odnieśli duży sukces i prawie rok przed wyborami prezydenckimi (które Hitler przegrał z popieranym wówczas przez partie centrolewicowe Paulem von Hindenburgiem). Trzeba też pamiętać, że Republika Weimarska nie była krajem autostrad, więc długodystansowe jazdy były dość uciążliwe. Ale Adolf Hitler kochał samochody, co wyznał otwarcie w przemówieniu podczas inauguracji Salonu Samochodowego w Berlinie w roku 1936.

W książce "Kto finansował Hitlera?" James Pool pisze, że jesienią roku 1920 żywił się on tylko tanimi jabłkami z Tyrolu. Małe sumki, które otrzymywał za wystąpienia na wiecach ugrupowań nacjonalistycznych, przeznaczał głównie na finansowanie NSDAP.

Tym Benzem 16/50 Sport przyjechał po Hitlera opuszczającego więzienie w Landsbergu Jakob Werlin / Archiwum Autora
Tym Benzem 16/50 Sport przyjechał po Hitlera opuszczającego więzienie w Landsbergu Jakob Werlin / Archiwum Autora

Czy najpierw stał się Führerem partii, czy właścicielem pierwszego samochodu, którego marka nie jest dziś znana? Prawdopodobnie oba wydarzenia nastąpiły mniej więcej w tym samym czasie. Niebawem Hitler przesiadł się do kolejnego auta. Był to używany kabriolet Selve 6/20, zapewne "powypadkowy", bo według słów jednego z partyjnych towarzyszy wyglądał, jakby "każda jego część chciała jechać w inną stronę". Nawet najbliższe otoczenie nie wiedziało, skąd wzięły się pieniądze na kupno obu pojazdów.

Nie wydaje się, by Adolf Hitler opanował sztukę prowadzenia samochodu. Nie miał takiej sposobności w okopach frontu zachodniego ani w powojennym Monachium, ogarniętym rewolucyjnym wrzeniem. Spośród czterech osobistych kierowców Führera, których wymieniają historycy, pierwszym był Johann Haug pełniący tę funkcję od września 1922 roku do listopada 1923, czyli do uwięzienia Hitlera po nieudanym puczu. Wiadomo, że policja skonfiskowała wtedy samochód wodza NSDAP. Nie był to już jednak Selve, ale znacznie droższy, czerwony Benz 10/30, który znalazł się w dyspozycji Hitlera za sprawą Jakoba Werlina, szefa przedstawicielstwa firmy Benz w Monachium i (co najmniej) sympatyka NSDAP. Na zdjęciach wykonanych po zwolnieniu Hitlera z więzienia w Landsbergu w październiku 1924 r. widać go przy kolejnym samochodzie Benz, który można zidentyfikować jako kosztowny model 16/50 Sport. Wiadomo, że z Landsbergu odbierał Hitlera Jakob Werlin. Wiadomo też, że właśnie Benz 16/50 stał się następnym autem Hitlera. Czy zatem to ten właśnie samochód ze zdjęcia został mu podstawiony pod bramę więzienia? I czy znów stał za tym jakiś anonimowy fundator?

Wódz NSDAP w Mercedesie podczas jednej z podróży po Niemczech na początku lat 30. Za Hitlerem Julius Schreck, z prawej Kurt Daluege / Fot. Bundesarc
Wódz NSDAP w Mercedesie podczas jednej z podróży po Niemczech na początku lat 30. Za Hitlerem Julius Schreck, z prawej Kurt Daluege / Fot. Bundesarchiv

Według niektórych źródeł w Landsbergu witali Hitlera dwaj inni ważni członkowie NSDAP: Heinrich Hoffman i Adolf Müller. Ten drugi był wydawcą partyjnego organu "Volkischer Beobachter" i książki  Hitlera "Mein Kampf". Późniejszy wódz III Rzeszy napisał o nim kiedyś: "to człowiek, któremu zawdzięczam, że zrozumiałem sztukę prowadzenia samochodu". Czy to jednak oznacza, że sam Hitler nauczył się kierowania autem?

Są i inne niejednoznaczne poszlaki. Na przykład wystawiona Adolfowi Hitlerowi w roku 1925 roku legitymacja ADAC (niemieckiego automobilklubu) czy odnaleziony przez Davida Irvinga dokument ubezpieczeniowy z końca lat 20. związany z drobną kolizją, w którym Hitler określony jest jako "właściciel i kierowca samochodu".

W latach 1925-27 funkcję osobistego szofera wodza NSDAP  pełnił Emil Maurice, wyrzucony z posady, gdy wyszedł na jaw jego romans z Geli Raubal, córką przyrodniej siostry Hitlera. W 1931 roku Geli, w której podobno kochał się sam Führer, popełniła samobójstwo w monachijskim apartamencie "wujka Adolfa", strzelając do siebie z pistoletu stanowiącego jego własność. W tym czasie wujek był już przywódcą najpotężniejszej partii w Reichstagu, więc śledztwo dotyczące śmierci Geli nie było zbyt wnikliwe.

Następcą Maurice'a był Julius Schreck, według biografów Hitlera jedyny kierowca, do którego miał on bezgraniczne zaufanie. Pogrzeb Schrecka zmarłego w 1936 roku na zapalenie opon mózgowych zgromadził całą elitę III Rzeszy.
Jako ostatni - aż do kwietnia 1945 roku -  funkcję osobistego kierowcy pełnił Erich Kempka.

Paradny Mercedes 770 K Hitlera. W 2009 roku to auto kupił anonimowy rosyjski miliarder / Fot. Archiwum Autora
Paradny Mercedes 770 K Hitlera. W 2009 roku to auto kupił anonimowy rosyjski miliarder / Fot. Archiwum Autora

W roku 1926 nastąpiła fuzja firmy Benz i Daimler. Sentyment do samochodów Benz przeniósł Hitler na produkowane przez nowo powstały koncern Mercedesy. NSDAP rosła w siłę, więc auta Führera stawały się coraz bardziej okazałe i coraz kosztowniejsze. Zachowały się dokumenty zakupu w styczniu 1929 roku za 13 tysięcy marek pięcioosobowego kabrioletu Mercedes Benz w kolorze granatowym i z silnikiem o mocy 100 KM.

Czy był to jeden z Mercedesów, którymi we wrześniu 1931 roku Hitler podróżował po środkowych Niemczech? Inne auto w 1931 roku przyprowadził Führerowi ze Stuttgartu do Monachium sławny kierowca Rudolf Caracciola. Niewykluczone, że był to Mercedes 770 Grosser, którym także Schreck woził Hitlera latem 1931 roku.

W czasach III Rzeszy kilka egzemplarzy Mercedesa 770 opancerzono 18-milimetrowymi stalowymi płytami i wyposażono w szyby o grubości 40 mm oraz w opony odporne na pociski karabinowe. 8-litrowy silnik z kompresorem osiągał moc 225 KM. Fotel Hitlera obok kierowcy umocowany był o 13 centymetrów wyżej, aby ułatwić Führerowi pozdrawianie tłumów. Jedną z ostatnich kart w biografii Hitlera zapisał jego kierowca Erich Kempka. To on dostarczył do ogrodu Kancelarii Rzeszy kanistry z benzyną, która posłużyła 30 kwietnia 1945 roku do spalenia zwłok wodza i jego żony Evy Braun.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty