Okazało się, że w czasie usuwania szkód po powodzi służby odnalazły Volkswagena i odholowały go na parking. Wtedy błędnie spisano numer identyfikacyjny samochodu, przez co nie udało się skontaktować z jego prawdziwym właścicielem. Po sześciu latach naprawiono pomyłkę, jednak w międzyczasie auto zostało zezłomowane.
- W przypadku, kiedy naliczenie opłaty jest wynikiem ewidentnego błędu organu, urzędnika, który nieprawidłowo ustalił numer pojazdu, zasadnym jest, żeby burmistrz jeszcze raz rozpoznał sprawę, ustalił, czy rzeczywiście zasadnym jest wymierzenie tej kary, naliczenie jej w tej wysokości i wydał w tej sprawie ponownie decyzję - uważa adwokatka Katarzyna Antkowiak.
Agnieszka Garbowska ze Starostwa Powiatowego w Zgorzelcu twierdzi, że urzędnicy postąpili zgodnie z obowiązującymi przepisami. - W momencie odholowania pojazdu jego właściciel jest odpowiedzialny za uiszczenie opłat, kosztów holowania i parkowania - przekonuje Garbowska. Jak dodaje, urzędnicy usiłowali skontaktować się z Jerzym Wiśniewskim już od 2014 r., jednak nie przyniosło to rezultatu.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?