10 (nie)typowych aut dla kobiet

1. Mercedes SL R107. Nawet najsłabsza wersja tego auta posiada silnik o mocy 170 KM, co pozwala poczuć wiatr. I to z klasą.

2. Lotus Elise. Nietuzinkowy roadster wyróżnia się na tle ponurych aut, jakie widzimy na ulicach. Elise osiąga setkę w 5 sekund i posiada napęd na tylną oś - dobra zabawa gwarantowana.

3. MINI Cooper. 10 lat od rynkowego debiutu, jego nadwozie wciąż pozostaje trendy. Pomieści nie tylko damską torebkę, lecz w razie potrzeby również kilku znajomych.

4. Peugeot Partner. Dobrze sprawdza się w small biznesie, a w razie potrzeby jest również nieoceniony podczas transportu... niesfornego partnera. Tego życiowego.

5.6. Wyjazd za miasto? Nissan Navara lub Toyota RAV4. Japońskie 4x4 nie tylko uporają się z wysokimi krawężnikami pod kawiarnią. Mogą również wyciągnąć auto koleżanki z np. śnieżnej zaspy.

7. BMW jako typowo męska marka? Bzdura! Walory serii 3 docenią zwłaszcza te panie, które czerpią radość z jazdy dopracowanym, tylnonapędowym autem o sportowych aspiracjach.

8. Transport dzieci do szkoły? Tutaj z pomocą przychodzi Audi z modelem Q7. Ten SUV w rozmiarze XL posiada siedem miejsc siedzących, a przy tym jest szybszy od większości osobówek.

9.10. Może odrobina brytyjskiego luksusu? Nie sposób pominąć Jaguara XJ, z fotelami posiadającymi funkcję masażu lub Bentleya Continental, którego silnik generuje aż 575 KM. Niestety, równie imponująca jest również jego cena...

Na koniec nasuwa się jednak pytanie, czy w dzisiejszych czasach możemy jeszcze mówić o autach typowo kobiecych lub męskich? - Biorąc pod uwagę trendy społeczne, nadal mamy podział na auta kobiece i męskie. Kreują to reklamy w kolorowych tabloidach, na bilbordach oraz w mediach. Co ciekawe, uwzględniają one stereotypy i w rezultacie wpływa to na wybór samochodu, a nawet jego kolor. Można więc powiedzieć, że „męski samochód” postrzegany jest jako duży lub sportowy o wysokiej mocy silnika, przede wszystkim w ciemnych kolorach (np. czarny, grafit), natomiast jeżeli chodzi o „kobiecy samochód” to określany jest on jako mały i ekonomiczny, w jasnych, wyraźnych kolorach (np. czerwony, biały, niebieski) – wyjaśnia Sylwia Milewska, psycholog transportu.

- Z drugiej strony nie można zaprzeczyć, że nie brakuje zwolenniczek „męskich samochodów” i zwolenników „kobiecych samochodów”. Trudno więc stwierdzić o bezwzględnym zatarciu granic, między autami typowo męskimi i typowo kobiecymi – podkreśla Sylwia Milewska.

Oferty sprzedaży wszystkich wymienionych w tekście aut są dostępne w serwisie moto.gratka.pl.