10 filmów z najgłupszymi wyczynami na świętokrzyskich drogach

Przejazd kolejowy to miejsce, gdzie należy zachować szczególną ostrożność. Jak widać na poniższym materiale z kamer przemysłowych niektórzy kierowcy nie rozumieją, co oznacza opuszczony szlaban przy torach.

Kolejną zmorą świętokrzyskich stróżów prawa są użytkownicy dróg, dla których nie istnieją ograniczenia prędkości. Ponad 200 km/h na publicznej drodze - świętokrzyscy policjanci spotykają na patrolu i takich „klientów”.

Zwłaszcza podczas ulewnego deszczu, kiedy opony nie gwarantują odpowiedniej przyczepności może dojść do tragedii.

Nie tylko kierujący osobówkami przekraczają dozwoloną prędkość. Na poniższym filmie z policyjnego rejestratora widać jak kilkudziesięciotonowa ciężarówka z naczepą przekracza ponad 100 km/h.

Wśród maniaków szybkości są także motocykliści. I chociaż jednoślady mają o wiele lepszy stosunek masy własnej do mocy silnika niż policyjne samochody to funkcjonariusze dają sobie radę z piratami-motocyklistami.
 

Ucieczka przed radiowozem, a zamiast kombinezonu motocyklowego T-shirt, czy krótkie spodenki to naprawdę idiotyzm.

Poza dozwoloną prędkością kierowcy ze świętokrzyskiego ignorują znaki zakazujące wyprzedzanie czy wręcz jadą na tzw. czołówkę zmuszając innych użytkowników dróg jadących z przeciwka do zjechania na pobocze.

Najgłupszym wyczynem jest jednak jazda po spożyciu alkoholu, a na dodatek próba ucieczki przed „drogówką”. Pijany kierowca w Ostrowcu Świętokrzyskim o mało nie zginął podczas takiej ucieczki.

Prawie 139 kilometrów na godzinę gnał kierowca Daewoo Tico uciekający przed buskimi policjantami. Miał 0,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Udało się go zatrzymać dzięki pomocy kobiety, która zablokowała uciekinierowi drogę.

W Starachowicach kamery monitoringu zarejestrowały jak czerwona Toyota RAV4 wjeżdża pod prąd na rondzie Solidarności. Jak się później okazało kierujący SUV-em był pijany.

Karol Biela